Przerażające odkrycie w domku letniskowym, ponad 200 martwych zwierząt
Do makabrycznego odkrycia doszło w jednym z weekendowych domków położonych w głębi lasu w miejscowości Saarbruecken na zachodzie Niemiec. Zaalarmowani przez sąsiadów ratownicy znaleźli worki, w których znajdowały się ciała ponad 200 martwych kotów. Na terenie posesji policja i straż pożarna odnalazły także ponad 30 zwierzaków, które jakimś cudem przeżyły, jednak ich stan jest dramatyczny. Zwierzęta są skrajnie zaniedbane.
Martwe zwierzęta w workach
Służby zostały zaalarmowane przez sąsiadów, którzy skarżyli się na dobiegające z domku letniskowego skomlenia i miauki oraz przeraźliwy odór, który niósł się po okolicy. To, co ratownicy zastali na miejscu, mrozi krew w żyłach. Jak informuje niemiecki dziennik Bild, najprawdopodobniej w letniskowym domu miała miejsce nielegalna hodowla zwierząt.
Ratownicy, którzy przybyli na miejsce uratowali 32 koty. Pracownicy musieli wykazać się bardzo dużą ostrożnością, ponieważ pozostałe przy życiu zwierzęta były skrajnie zaniedbane. Od dawna niczego nie jadły, były wychudzone. Jak informuje dziennik, służby delikatnie umieszczały koty w transporterach, a następnie przewieźli je do kliniki weterynaryjnej, gdzie trafiły pod opiekę specjalistów.
Jak czytamy w niemieckich mediach, padłe zwierzęta były umieszczone w metalowych beczkach i workach. Niektóre ze zwierząt mogły leżeć na posesji nawet kilka miesięcy. Jak przekazały służby, sytuacja była wyzwaniem nawet dla najbardziej doświadczonych ratowników zwierząt. Widok, jaki zastali na posesji przyprawiał o dreszcze. Jak przekazuje Spigel, podwórko było niesamowicie zaśmiecone, a warunki bytowe zwierząt przerażały.
Dramat zwierząt
Policja w Saarbrücken prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie 73-letniej kobiety, która była właścicielką domku letniskowego. W altanie, która należała do kobiety odnaleziono wiele padłych zwierząt, a te, które jakimś cudem przeżyły, były skrajnie zaniedbane. Jak podają lokalne służby, kobiecie zostały postawione zarzuty karne na podstawie ustawy o ochronie zwierząt.
Informacja o martwych zwierzętach została przekazana policji w niedzielę, 7 marca. Na komisariat zadzwonił mężczyzna, którego pies podczas spaceru stał się wyraźnie zaniepokojony. Jak informuje Spiegel, mężczyzna po chwili usłyszał przeraźliwe skomlenie zwierząt oraz poczuł niesłychanie mocny odór padliny i zapach gnicia. Policja natychmiast przyjęła zgłoszenie i rozpoczęła akcję ratunkową.
Medialne doniesienia wskazują, że aby dostać się do budynku, trzeba było wezwać straż pożarną, która używając ciężkiego sprzętu, siłą wyważyła drzwi. To, co policjanci i strażacy zastali na miejscu jest szokujące. Na posesji znajdowały się worki oraz metalowe beczki, w których umieszczono ciała padłych zwierząt. Po wejściu do budynku okazało się, że w domku letniskowym znajdują się kolejne ciała zwierząt oraz jeszcze żywe zwierzęta. Uratować udało się 32 koty.
Mundurowi, jak podają media, znaleźli ponad 200 ciał kotów. Było ich na tyle dużo, że akcja wywozu i kremacji zwierząt trwała dwa dni - w niedzielę i poniedziałek. O zajściu został poinformowany Urząd ds. Zwierząt oraz lokalne schronisko dla zwierząt w Saarbrücken, do którego po leczeniu najpewniej trafią zwierzęta z pseudohodowli.
Zobacz zdjęcie:
Artykuły polecane przez redakcję portalu Goniec.pl:
-
Minister Zdrowia podjął niespodziewaną decyzję. Zawieszono operacje i zabiegi
-
Najgroźniejsi przestępcy narzekają na warunki w Gostyninie. „Jak mam się tak męczyć, to wolę umrzeć”
Źródło: Spiegel.de
undefined