Zrobili świąteczne zakupy w polskim i niemieckim Lidlu. Efekt mocno zaskoczył
Takich eksperymentów było już kilka, ale tym razem przyszedł czas na edycję świąteczną. Dziennikarze “Super Expressu” wybrali się na bożonarodzeniowe zakupy do Lidla w Polsce i w sąsiednich Niemczech. Do swoich koszyków wrzucili tylko produkty, bez których wielu z nas nie wyobraża sobie przygotowań do świętowania, a następnie porównali paragony. Efekt ich poczynań przerósł najśmielsze oczekiwania. Gdzie jest taniej?
Boże Narodzenie uciążliwe dla portfeli
Święta Bożego Narodzenia to nigdy nie jest łatwy czas dla naszych portfeli. Kupujemy dużo i bardzo często popuszczamy pasa, tłumacząc sobie, że taka okazja zdarza się tylko raz w roku. Później jednak bardzo często sumujemy wszystkie wydatki i łapiemy się za głowę. Właśnie dlatego tak chętnie korzystamy z promocji , a jeśli mieszkamy tuż przy granicy, zerkamy także na oferty w sklepach w krajach sąsiadujących z Polską.
Wysoka inflacja w naszym kraju sprawiła, że ceny mocno poszybowały w górę i wcale nie jest teraz pewne, czy nad Wisłą za pewne produkty zapłacimy obecnie więcej, czy też mniej niż np. w Niemczech, gdzie obowiązuje Euro. Sprawdzili to dziennikarze “Super Expressu”, którzy na własnej kieszeni przekonali się, czy Niemcy także płacą i płaczą podczas przygotowań do Bożego Narodzenia.
Gdzie taniej - w Niemczech czy w Polsce?
Aby eksperyment był jak najbardziej wiarygodny, za cel zakupów obrano sklepy należące do tej samej sieci, czyli pod popularnym szyldem Lidla . W Niemczech padło na przygraniczne miasto Schwedt, gdzie zakupiono te same produkty, co w Polsce albo też ich najwierniejsze odpowiedniki.
ZOBACZ: Znana sieć sklepów pilnie wycofuje z półek jeden produkt. Od razu go wyrzuć
I tak, za kilogram pachnących i przywodzących na myśl same świąteczne skojarzenia pomarańczy, zapłacić trzeba w niemieckim Lidlu 2,29 euro , czyli ok. 9,94 zł . Tymczasem w polskim markecie kosztują one 9,99 zł.
Z kolei półkilogramowe opakowanie twarogu sernikowego to w Niemczech wydatek rzędu 1,35 euro (ok. 5,86 zł) , a w Polsce - 9,99 zł (w promocji nawet 6,49 zł).
Eksperyment przerósł najśmielsze oczekiwania
Idąc dalej, będąc już w alejce z lodówkami, nie sposób było nie wrzucić do koszyka kostki masła. Ta w Niemczech kosztuje 1,79 euro (250 g) , a w Polsce prawie 6 zł (200 g) . Na promocji jednak można dostać ją za 4,19 zł .
Skoro twaróg i masło, to na myśl przychodzi sernik, a do tego niezbędne są jeszcze mąka i cukier. Kilogram tej pierwszej Niemcy wycenili na 65 eurocentów , zaś cukru na 1,49 euro . U nas za mąkę płaci się natomiast 1,79 zł , a za cukier 5,99 zł .
ZOBACZ: Rossmann zaskoczył klientów, znów szaleje z okazjami. Tego można się spodziewać
Poza tym kluczowe są jeszcze jajka. Opakowanie 6 szt. nad Odrą to wydatek opiewający na 1,89 euro, czyli 32 eurocentów za sztukę . W Polsce cena jednego jaka z wolnego wybiegu w przeliczeniu wynosi 1,05 zł.
Na liście zakupów “Super Expressu” znalazły się ponadto papier toaletowy, oryginalna Coca Cola oraz czekoladowy Mikołaj. Rachunek w niemieckim Lidlu zatrzymał się na 17,78 euro (ponad 77 zł), a w Polsce na 73 zł. To różnica zaledwie 4 zł z zaznaczeniem, że w Polsce byłoby drożej, gdyby nie aktualne promocje.
Źródło: SE