Żona Kamila Glika pokazała, jakie wiadomości dostała od "kibiców". Padły groźby karalne
To nie koniec emocji po meczu Polska – Anglia. Po spotkaniu, które polscy kibice z pewnością będą wspominali z uśmiechem na ustach, w mediach pojawiły się niepokojące doniesienia. Żona Kamila Glika pokazała wiadomości, jakie otrzymała na Instagramie. Zagraniczni fanatycy życzyli jej rodzinie śmierci.
Po ostatnim gwizdku sędziego, który skończył mecz Polska – Anglia, w mediach nadal wrze od emocji. Niestety spotkanie nie zostanie zapamiętane jedynie ze względów sportowych. Najpierw pojawiło się zamieszanie wokół obrońcy biało-czerwonych, Kamila Glika, który został oskarżony o rasizm. Późnej jego rodzina otrzymała pogróżki.
Żona reprezentanta polskiej drużyny narodowej opublikowała na swoim Instagramie screeny wiadomości, jakie wysłali do niej angielscy kibice. Treść jest szokująca, ponieważ internauci nie tylko zwyzywali Martę Glik, ale także życzyli jej całej rodzinie śmierci. To reakcja na spięcie Kamila Glika i Kyle’a Walkera, do którego doszło na koniec pierwszej połowy spotkania.
Reakcje kibiców po meczu Polska — Anglia przekroczyły granice
Warto przypomnieć, że mecz Polska – Anglia nie była łatwy dla Kamila Glika. Obrońca biało-czerwonych wielokrotnie zderzał się z Anglikami i wchodził z nimi w utarczki słowne. Do kumulacji emocji doszło pod koniec pierwszej połowy spotkania, gdy polski piłkarz uszczypnął w szyję Kyle’a Walkera.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Zanim piłkarze zeszli do szatni, doszło do przepychanek. Wreszcie sędzia postanowił nieco ostudzić emocje, pokazując żółtą kartkę Kamilowi Glikowi oraz Harry’emu Maguire’owi. Choć druga połowa meczu przebiegała spokojniej, to nie koniec historii. Reprezentacja Anglii chce, by polski obrońca został dodatkowo ukarany za swoje reakcje i zarzuca mu stosowanie rasistowskich obelg.
– To była zwykła boiskowa przepychanka. Wszystko zaczęło się od rzutu wolnego dla nas. Była tam walka o pozycję, przepychanka. Chciałem podać Walkerowi rękę, ale on jej nie przyjął. To była słowna przepychanka, nic więcej się nie wydarzyło – tak całą sytuację skomentował Glik.
Część angielskich kibiców postanowiła wyrazić swoją frustrację za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nikogo nie powinno dziwić, że Kamil Glik z pewnością nie będzie już mile witany na brytyjskich boiskach, jednak nikt się nie spodziewał, że fanatycy zaatakują jego rodzinę.
Marta Glik pokazała wszystkim, jakie wiadomości wylądowały na jej profilu na Instagramie. Ich treść bez wątpienia może budzić niepokój, ponieważ żona piłkarza biało-czerwonych mogła przeczytać nie tylko serię wyzwisk pod własnym adresem, ale również życzenia śmierci dla całej swojej rodziny. Oberwało się oczywiście też jej małżonkowi.
Druga strona meczu Polska – Anglia
Mecz rozegrany w środę 8 września na PGE Narodowym z pewnością dał dużo radości Polakom. Biało-czerwoni od pierwszego gwiazda grali na bardzo wysokim poziomie i nie ulegli presji ze strony silniejszego rywala. Choć przegrywali 0:1 po fantastycznym trafieniu Harry’ego Kane’a, to zdołali wyrównać tuż przed końcem spotkania.
Trudno się dziwić, że to właśnie angielscy kibice byli sfrustrowani po tej rywalizacji. W mediach wielu zagranicznych dziennikarzy poruszyło kwestię niezwiązaną ze sportem. Dziennikarze największych portali – od The Guardian po BBC – zwrócili uwagę na to, że z trybun fanów reprezentacji polski dobiegały głośne gwizdy, gdy Anglicy klękali na znak walki z rasizmem. Niektórzy poświęcili temu większą część swoich felietonów.
Zachowania polskich kibiców usprawiedliwiać nie można, ponieważ było po prostu nieeleganckie. Podobnie Polacy na PGE Narodowym zareagowali, gdy rozbrzmiał hymn reprezentacji Anglii. Wówczas o uszanowanie rywala prosił Wojciech Szczęsny, wykonując gesty w kierunku trybun.
Polscy dziennikarze jednak nie mają wątpliwości co do tego, że oskarżanie Kamila Glika o rasizm jest nadinterpretacją jego zachowania, ponieważ wynikało tylko i wyłącznie ze sportowej rywalizacji. Mateusz Borek przypomniał, że obrońca biało-czerwonych od lat gra we włoskich klubach, gdzie występuje wielu graczy o różnych kolorach skóry. Reprezentując barwy Torino FC, nosił nawet opaskę kapitana.
Zarzutom dotyczącym rasistowskich zachowań zaprzeczył od razu prezes PZPN Cezary Kulesza, który stwierdził, że oskarżenia to „kompletna bzdura”. Przedstawiciel dodał też, że cały związek wspiera walkę z rasizmem i nie akceptuje działaniom wbrew zasady fair play.
– Z tego co mi wiadomo, jest to absolutna nieprawda. Anglicy mieli skarżyć się sędziemu pod koniec pierwszej połowy, ale to oczywista bzdura. Zawsze prezentujemy postawę fair play oraz wspieramy walkę z rasizmem na każdym polu – oświadczył Cezary Kulesza.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Polscy kibice wygwizdali reprezentację Anglii. Robert Lewandowski na boisku przypomniał o szacunku
Ewa Krawczyk nie kryje żalu. Na mszy za męża nie pojawiły się najważniejsze osoby
Kardynał Dziwisz jeździ niemiecką limuzyną. Samochód osiąga duże prędkości
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Instagram