Zobaczył cenę masła w Biedronce i go zamurowało. Aż musiał zrobić zdjęcie
Miało być tanio, ale – jak mawiają – tanio to już było. Wbrew oczekiwaniom, ceny wielu produktów wielkanocnych poszły w górę, choć dotąd ten okres kojarzył się z promocjami. W niektórych kategoriach widać jednak zaskakujące wyjątki. Eksperci straszyli masłem po 12 zł, tymczasem dyskonty – jak Biedronka – zaskoczyły klientów zupełnie innym scenariuszem. Nikt nawet nie brał go pod uwagę.
Wielkanocne zakupy nadszarpną oszczędności Polaków
Zakupy przed Wielkanocą to oczywisty krok dla milionów Polaków, którzy szykują stoły na święta – przyda się coś do jedzenia oraz do udekorowania domu. Niestety sklepy wykorzystują świąteczny okres do manipulowania konsumentami i wymuszania na nich większych wydatków. Nie bez powodu w sieciach dyskontów znajdziesz promocje na ogromne wielopaki (często wymagające wzięcia 12 sztuk) czy gratisy w formie “weź 6 sztuk, dostaniesz jedną za darmo”.
Poza tym jednak kilka tygodni przed Wielkanocą w niektórych sieciach odbywają się podwyżki cen. Święta to idealny moment, by podreperować budżet przedsiębiorstwa – w ciągu kilku dni sklepy mogą wyrównać straty z pierwszych miesięcy roku, które zwykle są gorszym okresem sprzedaży w branży FMCG.
Wzrost cen w sklepach może być wyższy niż rzeczywista inflacja . Kilka dni temu wspomnieliśmy wypowiedź ekonomisty, Roberta Biegaja – eksperta rynku retailowego z Shopfully – który na łamach WP Finanse podzielił się ciekawymi statystykami, dotyczącymi tempa podwyżek.
Prognozujemy, że na Wielkanoc wzrost cen wyniesie jeszcze w granicach 6-7 proc. Dla porównania w ubiegłym roku “sklepowa inflacja” zatrzymała się na poziomie 2,1 proc. Tempo wzrostu cen zakupów świątecznych poszło więc w górę trzykrotnie – mówił.
Te produkty miały kosztować najwięcej przed Wielkanocą
Prognozy i analizy rynku pokazywały, że najdrożej będzie w kategoriach: masło i oleje, owoce oraz nabiał . Wzrost cen przed Wielkanocą miał wynieść nawet 16 proc. To zdecydowanie nie napawało klientów optymizmem, zwłaszcza że marcowy raport “Faktu” wskazywał solidarność sklepów pod względem trzymania jednego, wysokiego poziomu cen za “strategiczne produkty” – tj. masło, różnego rodzaju mięso i mąkę.
Według najłagodniejszych przypuszczeń cena 200-gramowej kostki masła wynosiłaby średnio 7,50 zł – a na ewentualne rabaty klienci musieliby poczekać do drugiego tygodnia po Wielkanocy. Portal Money podaje natomiast, że eksperci wyliczali prawdopodobną cenę masła na poziomie od 10 do 12 zł za kostkę .
Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych postanowiła ogłosić przetarg na sprzedaż około 1000 ton masła w celu ustabilizowania ceny rynkowej. Czy to pomogło?
Nieoczekiwany wzrost w związku z cenami masła. Klienci zaskoczeni
Ostatnie wypowiedzi ekonomistów zwracały uwagę na to, że likwidowanie rządowych rezerw nie pomogło. Przedstawiciel Grupy Blix, Piotr Biela, w rozmowie z redakcją serwisu Money twierdził, że przed Wielkanocą promocyjna cena masła wyniesie około 9 zł.
Co do prognoz cen masła, to przyszedł czas na wyznaczenie nowego progu psychologicznego – 12 zł w cenie regularnej i nie mniej niż 8,99 zł w promocji. Myślę, że ten poziom osiągniemy do Wielkanocy – ocenił.
Teraz jednak ekspert ds. ekonomii i polityki gospodarczej Rafał Mundry obalił tę tezę jednym zdjęciem. Po wejściu do sklepu Biedronki na półce z nabiałem ukazała mu się wielka kartka informująca o promocji na masło. I to ogromnej promocji.
12 zł miało kosztować na Wielkanoc. A jest po 4,50 zł – napisał.
Czytaj także: Ogromny spadek faworyta w wyborach prezydenckich. Nowy sondaż zaskakuje