"Zielona granica" Agnieszki Holland nie powalczy o Oscara. Doszło do "przerażającej rzeczy"
Oscary to jedne z najbardziej prestiżowych wyróżnień, jakie można otrzymać w branży filmowej. Nie jest tajemnicą, że Polska do niedawna miała dwóch mocnych kandydatów do przyszłorocznych nagród w postaci "Zielonej granicy" Agnieszki Holland i ekranizacji "Chłopów" Władysława Reymonta Doroty Kobieli-Welchman i Hugh Welchmana. Właśnie przekazano zaskakujące wieści.
Zaskakujące wieści w sprawie filmu Agnieszki Holland. Wiele osób będzie niepocieszonych
Twórcy "Twojego Vincenta" 5 lat temu również walczyli o statuetkę i podczas przyszłorocznych Oscarów będą jedynymi reprezentantami Polski. Przed ogłoszeniem wyników minister kultury Piotr Gliński publicznie krytykował Agnieszkę Holland, której "Zielona granica" także była rozważana przez komisję
O tym, który film będzie reprezentować kraj podczas Oscarów 2024, decydowała sześcioosobowa komisja selekcyjna, na której czele stanęła producentka Ewa Puszczyńska. W komisji znaleźli się dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski, producentka Aneta Hickinbotham, scenarzystka i producentka Ewa Piaskowska, scenograf Allan Starski, a także reżyser i scenarzysta Maciej Ślesicki.
Nie brak głosów, że decyzja o wyborze "Chłopów" była polityczna, dlatego przewodnicząca komisji zaapelowała, aby niezależnie od poglądów politycznych wspierać polską produkcję, która powalczy o nominację Amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy.
- Chciałabym zaapelować, abyśmy wszyscy niezależnie od poglądów politycznych kibicowali "Chłopom". To imponujący film animowany. Nie zgadzamy się, żeby politycy ograniczali naszą twórczą wolność - zaapelowała Ewa Puszczyńska, przy okazji stając w obronie Agnieszki Holland i jej "Zielonej granicy".
"Zielona granica" nie powalczy o Oscara. To polityczna decyzja?
Werdyktem szczególnie usatysfakcjonowany jest Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, profesor Piotr Gliński, który osobiście akceptował skład Komisji Oscarowej. Tuż po konferencji, na której ogłoszono wynik, opublikował on na platformie X, czyli dawnym Twitterze, gratulacje dla tegorocznych kandydatów.
- "Chłopi" Doroty Kobieli-Welchman, laureatki dorocznej Nagrody Ministra Kultury, oraz Hugh Welchmana polskim kandydatem do Oscara. Gratulacje! -napisał minister.
Decyzja zapadła już wcześniej? "Zielona granica" Agnieszki Holland nie powalczy o Oscara
Mimo wszystko wiele osób jest niezadowolonych z decyzji komisji, zarzucając jej, że faktyczny wybór filmu zapadł znacznie wcześniej. Zdaniem wielu losy "Zielonej granicy" były przesądzone jeszcze przed obradami, choćby dlatego, że Piotr Gliński już dawno publicznie nazwał najnowszy film Agnieszki Holland "narzędziem do walki politycznej" i to w dodatku słabym jakościowo.
- Jest to dodatkowo rzecz przerażająca, że wybitna artystka zrobiła słaby film tylko po to, żeby przyczynić się do jakiegoś wyniku politycznego - mówił minister, podkreślając, że nagrodzona na Festiwalu Filmowym w Wenecji reżyserka "nie ma rozeznania politycznego" i swoimi działaniami przyczyniła się do osłabienia państwa, obrażając przy okazji polski mundur.
- Popisała się brakiem zupełnego rozeznania w sprawach politycznych, bo przysłużyła się drugiej stronie - ocenił stanowczo minister kultury Piotr Gliński.