Zełenski z wizytą w Charkowie. Kilka godzin później Rosjanie ostrzelali miasto
W niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pojechał do obwodu charkowskiego pierwszy raz od wybuchu wojny. Kilka godzin po jego wizycie na Charków spadły rakiety. Niedaleko centrum widoczna jest smuga ciemnego dymu.
Charków to drugie co do wielkości miasto w Ukrainie , położone zaledwie 40 km od granicy z Rosją. Przed wojną mieszkało w nim prawie 1,5 mln mieszkańców.
Zełenski w Charkowie. Spotkał się z żołnierzami
Wołodymyr Zełenski odwiedził w niedzielę Charków i okolice. Była to jego pierwsza oficjalna podróż poza obwód kijowski od wybuchu wojny w Ukrainie (24 lutego).
Podczas wizyty na pozycjach ukraińskich oddziałów prezydent nadał żołnierzom odznaczenia wojskowego. Wręczył im upominki i zamienił kilka słów. - Chcę podziękować za służbę każdemu z was. Ryzykujecie własnym życiem dla nas i naszego państwa. Dziękuję wam za obronę niepodległości Ukrainy - przyznał Wołodymyr Zełenski.
Na Facebooku pojawiła się relacja z jego wizyty w obwodzie charkowskim. "W tej wojnie okupanci próbują osiągnąć jakiś rezultat. Ale już dawno powinni zrozumieć, że będziemy bronić naszej ziemi do końca. Nie mają szans. Będziemy walczyć i na pewno wygramy" , czytamy we wpisie prezydenta Ukrainy.
Po kilku dość spokojnych godzinach rosyjskie wojska przystąpiły do ataku. O serii eksplozji w Charkowie poinformowała agencja Reuters. Na północny wschód od centrum miasta pojawiła się smuga ciemnego dymu.
Kolejna prowokacja Rosjan
To nie pierwsza prowokacja Rosjan. W trakcie wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie armia rosyjska ostrzelała Lwów położony 70 km od granicy polsko-ukraińskiej.
Z kolei w trakcie ostatniej wizyty Andrzeja Dudy w Kijowie zawył alarm przeciwlotniczy . Jak już informowaliśmy , prezydent RP wraz z Wołodymyrem Zełenskim zostali skierowani do schronu.
Charków znów pod ostrzałem
Rosjanie wznowili ostrzał na Charków parę dni temu po kilku tygodniach względnego spokoju. W czwartek zginęło tam osiem osób . Wśród ofiar znaleźli się m.in. pięciomiesięczne niemowlę i ojciec. 17 cywilów zostało rannych.
W połowie maja strona ukraińska informowała o sukcesach kontrofensywy na północ od Charkowa. Armia rosyjska została odepchnięta na 3-4 km od terytorium Rosji. Jednak w kolejnych dniach najeźdźcy zdobyli kilka przyczółków w obwodzie charkowskim. Niewykluczone, że dzięki temu udało im się wznowić ostrzał.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Oficer FSB: Lekarze przekazali Putinowi porażającą prawdę. Zostało mu niewiele czasu
-
Nie żyje Maria Mirecka-Loryś, działaczka podziemia narodowego w latach 1939-1945
-
Kilkaset zgłoszeń ws. nieprawidłowości na lekcjach religii. Rodzice: "pranie mózgów"
Źródło: polsatnews.pl, goniec.pl