Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Zamówił obiad dla 5 osób w Chałupach. Paragon bardzo go zdziwił
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 17.07.2023 10:25

Zamówił obiad dla 5 osób w Chałupach. Paragon bardzo go zdziwił

Obiad
Twitter @ChLiberator

Wypad nad polskie morze może być kosztowny, zwłaszcza dla całej rodziny. Gdy pięć osób zamówi solidne porcje i napoje, rachunek potrafi zaboleć. O sporym zaskoczeniu napisał jeden z użytkowników Twittera, który zrelacjonował rodzinną biesiadę w jednej z restauracji w nadmorskich Chałupach. Czy dołączył do dynamicznie rozwijającego się grona posiadaczy wakacyjnych "paragonów grozy"?

Pojechał do Chałup na urlop. Był przygotowany na koszty

Smażona ryba z frytkami to nieodłączny punkt każdego udanego wypadku nad morze. Ci bardziej oszczędni pakują do walizek suchy prowiant i raczą się pasztetem z puszki, konserwami i kanapkami, jednak większość osób jedzie nad wybrzeże ze świadomością, że ich budżet zostanie mocno nadwyrężony. 

Pewien turysta zaprosił całą rodzinę do lokalnego baru i nie zważał na cenę. Był przygotowany, że chwile kulinarnych uniesień spędzonych w gronie najbliższych będzie go słono kosztować. Nie ukrywał jednak, że otrzymany od kelnera paragon mocno go zdziwił. Spodziewał się bowiem zupełnie innej kwoty. 

Wiadomo, kim są pozostałe ofiary wypadku w Krakowie. To z nimi jechał syn Sylwii Peretti

5-osobowa rodzina zamówiła obiad. Ile zapłacili?

Cała rodzina zamówiła smażoną solę, dorsza i turbota, których ceny były liczone na wagę, a oprócz tego frytki i napoje. Paragon za ucztę w Chałupach opiewał na kwotę 247,50 zł. - Dwa lata temu taka cena by zwaliła z nóg teraz to nawet tanio - skwitował jeden z internautów, gdy zobaczył zdjęcie paragonu. Gdyby podzielić tę kwotę na 5, wówczas daje to 49,50 zł. 

- Też się zdziwiłem. Myślałem, że za cały zestaw pójdzie 300+ - odparł autor wpisu. Według niego frytki za 10 złotych to dobra cena. "Ciężko znaleźć poniżej 12 zł za mniejszą porcję". Napoje, czyli kawa, herbata, a nawet piwo, sprzedano im w cenie 10 złotych, zaś jeden zestaw surówek kosztował złotówkę mniej. Dania główne oscylowały między 22,, a 42,90 zł. 

"Paragon grozy" z kawiarni w Gdańsku

Mężczyzna pochwalił się także innym paragonem. Pokazał, ile kosztowała go wizyta w jednej z kawiarni w centrum Gdańska. Okazuje się, że za desery i kawy zapłacił niewiele mniej, niż za pełnowartościowy obiad dla całej rodziny. 

Użytkownik za 185 złotych kupił deser lodowy (24 zł), porcję puszystego sernika (25 zł), podawaną na ciepło szarlotkę z gałką lodów (26 zł) oraz lemoniadę arbuzową (19 zł) i kawę z miodem (19 zł). Te ceny oburzyły internautów o wiele bardziej. Dla Was również są absurdalnie wysokie?

Paragon z kawiarni. Fot. Twitter @ChLiberator.jpg
 Fot. Twitter @ChLiberator
Powiązane
kawa i ciasto na stole
Tymi potrawami w PRL zajadał się każdy. Wstyd nie znać chociaż pięciu [QUIZ]