Wysłała rodzicom ze szpitala niepokojące SMS-y. Niedługo później 18-latka zmarła
W 2023 roku rodzina 18-letniej Poli z Piaseczna przeżyła osobisty dramat. Nastolatka zmarła po tym, jak dwukrotnie trafiła do lokalnego szpitala z powodu silnych duszności. W ostatnich SMS-ach wysłanych do najbliższych pisała m.in. że nie wie, czy przeżyje. Śledztwo w jej sprawie wszczęła prokuratura, ale choć trwa ono prawie rok, śledczy nie dokonali jeszcze żadnego przełomu.
18-letnia Pola dwa razy trafiła do szpitala. Dziewczyna nie żyje
18-letnia Pola zmarła nagle. Mieszkająca na co dzień z mamą, tatą i młodszym bratem w Piasecznie pod Warszawą nastolatka pewnego dnia po prostu gorzej się poczuła. Początkowo wszyscy myśleli, że jest przeziębiona. Gdy wykonała test diagnostyczny, okazało się jednak, że ma grypę.
Dziewczyna wraz z rodzicami udała się do lekarza internisty, a ten przepisał leki i skierował Polę do szpitala , podejrzewając, że może mieć zapalenie płuc. Tam miano wykonać jej zdjęcie RTG, po czym zalecono obserwację w domu. W zaleceniach zaznaczono także, że jeśli stan 18-latki się nie polepszy, ma ponownie pojawić się w placówce. Niecałe dwie doby później przyjechała już wezwaną do domu karetką.
Nastolatka wysłała rodzinie porażające SMS-y
Jak relacjonowała w rozmowie z “Uwagą TVN” mama Poli, pogotowie zostało wezwane z powodu silnych duszności córki. Nastolatka trafiła do szpitala w samym środku nocy. Cały czas była jednak w kontakcie SMS-owym z najbliższymi. Zanim doszło do najgorszego, zdążyła wysłać jeszcze kilka wiadomości.
ZOBACZ: 23-latek wyszedł ze szpitala, chwilę później zmarł. Rodzina żąda wyjaśnień
Po godz. 2 napisała: "Żyję niby". O 2:59 napisała "Ale nie wiem, czy ja to przeżyję". I ostatni SMS był o 5:57 o treści: "Nie mogę oddychać" - wspominała matka 18-latki.
Od tego dramatycznego zdarzenia minął rok, ale w sprawie wciąż niewiele wiadomo. Dziennik “Fakt” poinformował, że prokuratura wszczęła śledztwo , lecz z powodu nieustalenia niczego konkretnego, zawnioskowała o przedłużenie postępowania o kolejny rok.
Prokuratura utknęła ze śledztwem
Prok. Mirosław Jerzy Iwanicki z Prokuratury Regionalnej w Warszawie przekazał dziennikarzom “Uwagi”, że w ramach podjętych działań powołano biegłych z zakresu medycyny, mających wydanie kompleksowej opinii dot. zgonu Poli.
Biegli zakreślili czas wydania opinii na około 10 miesięcy od wpływu akt. W śledztwie wystąpiono do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o przedłużenie śledztwa do 27 kwietnia 2025 r., to jest na łączny okres dwóch lat. Nikomu nie zostały przedstawione zarzuty i postępowanie toczy się w sprawie - dodał.
Tragicznej śmierci nastolatki od początku nie chce komentować piaseczyński szpital. Mama dziewczyny jest tymczasem przekonana, że jej dziecko zmarło z powodu rażących zaniedbań.
Źródło: Fakt, Uwaga TVN