Wysiadł z auta, by zobaczyć, co się stało. Chwilę później doszło do tragedii, nie żyje 19-latek
Policjanci z Komisariatu Autostradowego Policji w Gliwicach oraz Rudy Śląskiej wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w sobotę w nocy na autostradzie A4 w Rudzie Śląskiej. 19-latek zginął na miejscu, jego 46-letni ojciec w ciężkim stanie trafił do szpitala. Ujawniono wstępne ustalenia co do przebiegu koszmarnego zdarzenia.
Tragedia na autostradzie A4
Do śmiertelnego wypadku doszło około 3 w nocy w sobotę (14 września). Służby otrzymały informację o zdarzeniu na autostradzie A4, na pasach ruchu w kierunku Katowic. Chevrolet i bmw uderzyły w bariery ochronne, chwilę potem dwóch pasażerów drugiego z pojazdów zostało potrąconych. Życia jednego z poszkodowanych nie udało się uratować.
ZOBACZ: Woda wdziera się do domów, żywioł nie ma litości. Dramatyczne nagrania niosą się po Polsce
Nie żyje 19-latek, jego ojciec walczy o życie
19-letni kierowca bmw i jego ojciec wysiedli z auta, chcąc zobaczyć, co się wydarzyło. To właśnie wtedy doszło do tragedii, oboje zostali potrąceni przez nadjeżdżający samochód.
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że na pasach ruchu w kierunku Katowic doszło do dwóch kolizji, a następnie dwie osoby, które wyszły z jednego z pojazdów zostały potrącone przez jadący autostradą, inny samochód – przekazali śląscy policjanci.
ZOBACZ: Różnica między numerem 112 a 999. W ten sposób szybciej dostaniesz pomoc
19-latek zginął na A4, służby ponawiają apel
19-latek z Ukrainy i jego ojciec zostali potrąceni przez 47-latka z okolic Zamościa. Niestety, mimo błyskawicznej reakcji służb, życia nastolatka nie udało się uratować. Jego ojciec w ciężkim stanie trafił do szpitala .
Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego o zachowanie ostrożności, zwłaszcza w przypadku niespodziewanych zdarzeń na autostradzie: jeśli to możliwe zjedźmy na pas awaryjny, włączmy światła awaryjne i załóżmy kamizelkę odblaskową. Oddalmy się od jezdni, aby uniknąć niebezpieczeństwa. Unikajmy poruszania się po pasach ruchu. Wezwijmy służby ratunkowe, które zabezpieczą miejsce zdarzenia – przekazali policjanci.