Wypłacanie dużych sum gotówki może być niebezpieczne. Rzecznik ING przestrzega
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę nastroje na świecie są bardzo niespokojne. Wojna tuż obok naszej granicy wywołała w Polsce panikę, która jest podsycana przez dezinformację w mediach społecznościowych. Jedna z plotek mówi o tym, że w Polsce może zabraknąć gotówki, a Polacy powinni wypłacić jak największe sumy. Rzecznik prasowy Banku ING, Piotr Utrata, uspokaja i zapewnia, że jest to niepotrzebna panika. Na co musimy uważać?
Ukraina jest ofiarą ataku ze strony Rosji. Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, co wpływa na nastroje na całym świecie. Polacy zaczęli panikować i masowo ruszyli do bankomatów i na stacje benzynowe.
Kampania dezinformacyjna prowadzona m.in. przez Rosję budzi niepokój wśród internautów. W takiej sytuacji ważne jest korzystanie ze sprawdzonych źródeł i wystrzeganie się zbędnej paniki, o czym przypomina rzecznik Banku ING.
“Te zachowania są irracjonalne”
Wojna szalejąca tuż za naszą granicą spowodowała, że wielu Polaków postanowiło przygotować się na ewentualną inwazję. O ile w rozsądnych przygotowaniach nie ma nic złego, tak panika może okazać się niebezpieczna.
Od wczoraj w całej Polsce ustawiają się spore kolejki do bankomatów i stacji benzynowych. Ludzie pobierają spore sumy gotówki, co jest spowodowane licznymi plotkami, które wywołują spory chaos. O zdanie na ten temat zapytaliśmy rzecznika ING Banku Śląskiego, Piotra Utratę:
- Sytuacja jest związana z tym, co dzieje się za polską granicą. Ludzie się boją i reagują panicznie. Paniczne działania, które są irracjonalne, są podsycane przez dezinformację w mediach społecznościowych. Mamy w ostatnich dniach zalew fałszywych informacji, wywołujący niepokój wśród ludzi. Pojawiają się głosy namawiające ludzi do wypłat pieniędzy lub tankowania zapasów paliwa - mówi mężczyzna.
- Można się domyślić, kto stoi za tymi plotkami. Być może z jednej strony część osób, jest po prostu nierozsądna, a z drugiej może stoi za tym ktoś, komu celowo zależy na chaosie. To jest jedna rzecz - dodaje.
- Drugą rzeczą jest to, że owszem, widzimy wzmożone wypłaty, które są spowodowane tą sytuacją. Nie ma żadnych podstaw finansowych, które mogłyby w jakikolwiek sposób uzasadniać to, co się dzieje. Gotówka jest i jest jej dużo w oddziałach lokalnych NBP, zresztą NBP ogłosił komunikat, że pieniądze są i nie ma z nimi kłopotu - zapewnia mężczyzna.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Utrata tłumaczy, z czym mogą pojawić się problemy, gdy masowo ruszymy do bankomatów i oddziałów banków. Jak zapewnia, nie ma żadnych powodów do obaw, gdy bankomat będzie nieczynny:
- Kłopot jest jedyne logistyczny, ponieważ banki i bankomaty bez limitu wypłacają pieniądze, ale w każdym takim miejscu jest ograniczona liczba pieniędzy. Dopóki ktoś nie przywiezie tych pieniędzy, są czasowe niedobory. Firmy przewożące pieniądze mają określoną wydajność i liczebność, nie można ich z dnia na dzień zwiększyć trzykrotnie - dodaje.
- W banku lub przez telefon można awizować sobie taką wypłatę i te pieniądze będą dostępne na następny dzień - zapewnia rzecznik banku ING.
Nasz rozmówca odniósł się także do plotek, jakoby miały pojawić się limity wypłat dla każdego chętnego. Jak twierdzi, takie rozwiązania nie są planowane:
- Nie ma limitów wypłat, ale gdy jest kolejka i dużo chętnych, może dojść do czasowego niedoboru w oddziale, czy bankomacie. Ale zasady się nie zmieniły i jest tak, jak było, można jednorazowo wypłacić 50 tysięcy złotcyh, 5 tysięcy euro i 5 tysięcy dolarów - mówi Piotr Utrata.
- Wyższe kwoty trzeba awizować, tak jak było ty tydzień, miesiąc i rok temu. Jest to związane z tym, że mamy ograniczenia związane z bezpieczeństwem - w placówkach nie może być za dużo gotówki, żeby nie dochodziło do kradzieży i rozbojów. Chronimy też nasz personel, nie chcemy, żeby komukolwiek stała się jakakolwiek krzywda - tłumaczy.
Ludzie rzucili się na bankomat jak na świeże bułeczki #wojna pic.twitter.com/CfNzfXMhzm
— Alan Sudomir (@SudomirAlan) February 25, 2022
Pandemia odkryła ryzyko związane z dużymi wypłatami gotówki
Jeszcze nie tak dawno świat zadrżał z powodu innego kryzysu. Pandemia COVID-19 również wywołała chaos na całym świecie, a kampanie dezinformacyjne na jej temat działają do dzisiaj. Większość Polaków z pewnością pamięta plotki od rzekomej “siostry cioci z ministerstwa”, która przekazywała wszystkim najtragiczniejsze scenariusze.
Piotr Utrata twierdzi, że w tym momencie spotkaliśmy się z podobną sytuacją i powinniśmy powstrzymać się od paniki. Mężczyzna opowiedział o realnym zagrożeniu, jakie niesie za sobą wypłata dużej sumy gotówki:
- Brak gotówki w kasie to scenariusz tak czarny, że ja nawet nie chciałbym go komentować. Nie ma w Polsce teraz racjonalnego powodu dla zachowań, do jakich dochodzi teraz - mówi rzecznik banku ING.
- Na początku pandemii mieliśmy taką samą sytuację, czyli wzmożoną panikę, kolejki, wypłaty. Po kilku dniach z kolei ustawiały się kolejki, żeby wpłacić te pieniądze do bankomatów, czy oddziałów banku - przypomina.
- Ci, którzy tego nie zrobili, byli narażeni na kradzież. Odnotowana została fala kradzieży w tamtym okresie, różnymi metodami. Złodzieje wiedzą wówczas, gdzie są pieniądze i idą właśnie tam - przestrzega mężczyzna.
Rzecznik ING Banku Śląskiego, Piotr Utrata, zaapelował do każdego Polaka:
- Tak na koniec, to co widzimy, to irracjonalne zachowanie. Nie ma realnych powodów, żeby się tak zachowywać - podsumowuje mężczyzna.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zełenski: nadszedł moment, aby podjąć decyzję o członkostwie Ukrainy w UE
Rosjanin skonfrontował się z żołnierzem Putina na ulicach Melitopola. Padły mocne słowa
Szef MSZ Ukrainy: żądam pełnej izolacji Rosji i embarga na ropę
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
źródło: Goniec.pl