Wydała na komunię kilka tysięcy złotych i szybko pożałowała, wszystko przez bliskich. "Tak się nie robi"
Komunia święta to czas przeznaczony na duchowe refleksje, jednak to, co dzieje się w kościele, odgrywa coraz mniejszą rolę. O wiele ważniejsze jest to, by zorganizować doskonałe przyjęcie komunijne, które w wielu przypadkach przypomina małe wesele. Niestety, czasami na tych aspiracjach można się srogo przeliczyć.
Wydała na komunię kilka tysięcy złotych. Zrobiła to dla rodziny
Uroczystość komunijna w domu? Taki wariant powoli przechodzi do lamusa, ponieważ rodzice wybierają wystawne imprezy w restauracjach. To wiąże się ze sporymi kosztami, które w przeliczeniu "na talerzyk" stanowią kwoty, które nierzadko wydaje się na wesele.
Przyjęcie komunijne to również doskonała okazja, by spotkać się z dawno niewidzianą rodziną i wspólnie pobiesiadować przy suto zastawionym stole. Z tego założenia wyszła kobieta, która teraz w gorzki sposób oceniła swoje plany.
Zorganizowała komunię za kilka tysięcy złotych. Rodzina zawiodła
Organizacja takiego spędu to wydatek nawet kilku lub kilkunastu tysięcy złotych. Nie dziw zatem, że rodzice i pierwszokomuniści oczekuję równie luksusowych i modnych prezentów - np. quadów, dronów lub telefonów z jabłkiem w logo. Gdy do całego przedsięwzięcia podejdzie się nie z sercem, a z kalkulatorem w ręku, finalnie można na tym sporo stracić.
- Na przyjęcie w lokalu zdecydowała się mama 10-letniego Franka. Bardzo chciała, by tego dnia rodzina była w komplecie. Czekało ją niestety rozczarowanie - informuje portal mamadu.pl, który przytoczył całą jej historię.
Okazało się, że kobieta wcześniej rozmawiała z bliskimi i ich zaprosiła. Czuła bowiem, że mają spore oczekiwania względem imprezy, więc nie chciała nikogo zawieść. Zamiast wykreślać poszczególne osoby z listy, dopisywała kolejne, aż ostatecznie na przyjęciu miała znaleźć się całkiem pokaźna grupa osób.
Kobieta już w czasie mszy przekonała, się, że mocno przeszacowała możliwości rodziny . Miała nadzieję, że niektórzy z nich udali się bezpośrednio do restauracji, jednak na miejscu stało się jasne, że stawiła się tylko znikoma część zaproszonych na komunię jej syna.
Wydała na komunię kilka tysięcy złotych. To usłyszała przez telefon
Unieszczęśliwiona matka dziewięciolatka zaczęła odbierać kolejne telefony z usprawiedliwieniami. Usłyszała, że nieobecność to wynik złego samopoczucia lub choroby, jednak nie dawała wiary tym iście masowych dolegliwościom. Zamiast radości i spotkania z rodziną, w jej sercu zagościł ogromny żal. Miała pretensje nie tylko do krewnych, ale także do siebie, że wydała na komunię kilka tysięcy złotych nadaremno.
- Nie interesuje mnie, czy nie mieli ochoty, czy też nie mieli kasy na prezent. Tak po prostu się nie robi! Nikt nie widzi, że to kilka tysięcy złotych wyrzuconych w błoto . To przecież duża kasa, którą mogłam wydać na coś zupełnie innego! - cytuje rozżaloną kobietę portal mamadu.pl. Spotkała Was podobna historia?
Źródło: mamadu.pl