Wybrała na ślub zwykłą sukienkę. Rodzina zagroziła, że nie przyjdzie, jeśli ją założy
Panna młoda od początku nie miała zbyt dobrych relacji z rodziną swojego przyszłego męża, ale sytuacja, do której doszło przed ślubem sprawiła, że doszło do awantury, której nikt nie mógł się spodziewać. Wszystko przez suknię, którą sobie wybrała, bowiem taką samą, ale w innym kolorze, jej teściowa postanowiła założyć dwa tygodnie później na swoje urodziny.
Ślub często jest punktem zapalnym w rodzinach pary młodej, bowiem każdy ma swoje pomysły i chciałby, żeby to właśnie one zostały zrealizowane. Trudno jednak sobie wyobrazić sytuację, do której doszło w domu jednej z internautek. A wszystko przez sukienkę.
Panna młoda pokłóciła się z teściową o sukienkę
Panna młoda opisała swoją historię w internecie. Na własny ślub postanowiła kupić zwykłą sukienkę w lokalnym butiku, a zdjęcie wybranej kreacji wysłała teściowej. Okazało się, że matka jej przyszłego męża kupiła wcześniej taką samą, jednak w kolorze miętowym, by założyć ją dwa tygodnie później na imprezę z okazji jej 50. urodzin.
Gdy teściowa zobaczyła, że jej przyszła synowa chce założyć taką samą sukienkę, postawiła jej ultimatum: jeżeli nie zrezygnuje z niej, cała rodzina ze strony pana młodego nie pojawi się na ślubie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
- Powiedziałam teściowej, że i tak założę na ślub tę suknię (mimo że mogłabym z łatwością ją zwrócić i otrzymać pieniądze), ponieważ nie zrobiłam jej na złość, a kreacja bardzo mi się podoba. Teściowa odparła, że jeśli założy swoją sukienkę dwa tygodnie później to wszyscy pomyślą, że jest żałosna i kopiuje własną synową. Powiedziałam, że jest mi przykro, ale to nie mój problem - napisała panna młoda.
Cała rodzina pana młodego odwróciła się od narzeczonych
Ponieważ żadna kobieta nie chciała ustąpić, w rodzinie doszło do rozłamu. Siostry narzeczonego miały być druhnami, ale nie dość, że zapowiedziały, że na ślub nie przyjdą, to jeszcze zablokowały go na wszystkich komunikatorach.
- Jego ojczym nie chce z nim rozmawiać i powiedział, że żałuje, iż go wychowywał i że nie jest prawdziwym mężczyzną, bo prawdziwy mężczyzna stanąłby po stronie swojej matki. Nawet jego ojciec jest po stronie byłej żony, bo są ze sobą w dobrych kontaktach. Zadzwonił i powiedział, że jest mu za nas wstyd - przekazała zrozpaczona kobieta.
Narzeczony trzymał stronę swojej wybranki, ale w końcu sytuacja z rodziną tak go dotknęła, że zaczął przyznawać rację matce. To ona kupiła sukienkę jako pierwsza i zaczął przychylać się do zdania, że to ona ma prawo, by ją założyć.
W internecie rozgorzała dyskusja o tym, kto ma rację, a zdania były podzielone. Część osób słusznie jednak zauważyła, że autorka wpisu powinna dwa razy zastanowić się, czy chce wchodzić do takiej rodziny, która rozpętuje ogromną awanturę z powodu zwykłej sukienki. Kto wie, co mogą wymyślić w przyszłości.
A Waszym zdaniem kto ma rację w tym sporze?
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Polscy kibice wygwizdali reprezentację Anglii. Robert Lewandowski na boisku przypomniał o szacunku
Ewa Krawczyk nie kryje żalu. Na mszy za męża nie pojawiły się najważniejsze osoby
Kardynał Dziwisz jeździ niemiecką limuzyną. Samochód osiąga duże prędkości
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Papilot