Wstyd na cały świat. Nagrała 48-latkę z Wrocławia, sprawa trafiła na policję
Polacy uważani są powszechnie za bardzo gościnny naród i chętnie się tym chwalą, jednak cecha ta z pewnością nie charakteryzowała wrocławianki, która w biały dzień zaatakowała mieszkającą od lat w naszym kraju blogerkę z Filipin. Napad agresji trwał dobre kilka minut i eskalował z czasem, przeradzając się z napaści słownej w fizyczną. Całe szczęście, nieprzyjemne zajście udało się zarejestrować ofierze za pomocą telefonu komórkowego i zostało zgłoszone na policję. Mundurowi już rozpoczęli procedurę prowadzącą do wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec Polki.
Wrocław. Atak na tle rasowym w biały dzień
Biały dzień, samo centrum stolicy Dolnego Śląska, a jednak będąc obcokrajowcem z dalekiej Azji nawet i w takich okolicznościach nie można czuć się bezpiecznie. Przekonała się o tym wyjątkowo dobitnie mieszkająca w Polsce blogerka z Filipin, która w zeszły piątek została zaatakowana na ulicy przez uprzedzoną na tle rasowym wrocławiankę.
- Jesteś na mojej dzielnicy kur..., wiesz o tym? Nienawidzę was kur...! Za to, że jesteście okrutni i źli. Przenosicie choroby [...]. Wpie***lacie zwierzęta na żywo! Dopóki nie pójdę to domu, to tu stój ku**wa, bo cię zabiję! Nie chcę cię tu widzieć ku**a - krzyczała rozwścieczona Polka, która uruchomiła się już na sam widok Filipinki.
Doszło do rękoczynów
Imigrantka nawet nie próbowała ukryć swojego ogromnego zaskoczenia, zwłaszcza że nie rozumiała posłanej w jej stronę w języku polskim słownej wiązanki i tylko z tonu oraz gestów mogła domyślać się, że jest obiektem agresji obcej jej osoby.
W międzyczasie podjęła wiele prób porozumienia się z bojowo nastawioną kobietą i dopytywała ją po angielsku, co takiego jej zrobiła . To zadziało na wrocławiankę, niestety, jak płachta na byka, bowiem napastniczka zaczęła oskarżać swoją ofiarę o to, że zrobiła jej krzywdę i zabiła jej zwierzaka .
Najgorsze jednak w tym wszystkim, że napaść werbalna przerodziła się po pewnym czasie także w tę fizyczną i na ulicy doszło do rękoczynów . Szczęście w nieszczęściu, że poszkodowana zdołała uwiecznić wszystko na nagraniu wideo, które trafiło w ręce policji.
Agresywna 48-latka poniesie surowe konsekwencje
Wrocławscy funkcjonariusze potrzebowali zaledwie kilku godzin, by ująć agresywną wrocławiankę, którą okazała się być 48-latka. Kobieta znalazła się w policyjnym reszcie, gdzie czeka na dalsze kroki w swojej sprawie. Wiadomo, że za atak na tle narodowościowym może jej grozić do 3 lat pozbawienia wolności.
Zaatakowana natomiast nie kryje zaskoczenia, bo w Polsce mieszka już od dwóch lat, a taka sytuacja nigdy wcześniej jej się nie przydarzyła. Grace pracuje na co dzień jako asystentka nauczyciela w zagranicznej szkole i prowadzi bloga "Filipinka w Polsce".
- Uwielbiam Polskę. To piękny kraj. Jestem bardzo zadowolona z życia tutaj. Coś takiego spotkało mnie pierwszy raz - zdradziła serwisowi tuwroclaw.com.
Źródło: YouTube, tuwroclaw.com, o2.pl