Wlk. Brytania: Śmierć Polki i jej 4-letniej córeczki. Doszło do fatalnego potrącenia
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek rano w brytyjskim Leeds. 27-letnia Polka i jej 4-letnia córeczka zostały śmiertelnie potrącone przez rozpędzony samochód. Kobieta najprawdopodobniej odprowadzała dziecko do przedszkola. W sieci ruszyła zbiórka na rzecz sprowadzenia ich ciał do kraju.
Szły do przedszkola, zginęły na miejscu
O tym, co wydarzyło się w poniedziałek 16 stycznia na ulicach Leeds informowały prawie wszystkie najważniejsze brytyjskie media. Nad ranem w miejscowości położonej na północny-wschód od Manchesteru miał miejsce tragiczny wypadek, a jego ofiarami okazały się być 27-letnia pani Justyna i jej 4-letnia córeczka Lena . Ich tożsamość potwierdziła w wydanym komunikacie miejscowa policja.
Jak poinformowano, do dramatu doszło najprawdopodobniej, gdy kobieta odprowadzała dziecko do przedszkola . Beztroski spacer brutalnie przerwało białe audi TT RS, które znienacka najechało na Polkę i jej córkę. Siła uderzenia musiała być naprawdę duża, o czym świadczy fakt, że samochód zatrzymał się dopiero na ogrodzeniu pobliskiego salonu samochodowego.
Według dotychczasowych ustaleń, przed wypadkiem auto jechało z szarym BMW 135i, co sugerować może, że pojazdy zorganizowały wyścigi. Zarówno 27-latka, jak i towarzysząca jej 4-latka zginęły na miejscu .
Polka i jej córka śmiertelnie potrącone
Po wypadku policja z Leeds zatrzymała trzy osoby . Dwóm mężczyznom w wieku 26 i 34 lat postawiono zarzut spowodowania śmierci wskutek niebezpiecznej jazdy, natomiast 65-letnią kobietę oskarżono o pomoc sprawcom tragedii. Ona jednak została wypuszczona po wpłaceniu kaucji.
Kierowca feralnego audi trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami, które mają nie zagrażać jego życiu . Część świadków w sprawie została już przesłuchana, ale służby nadal apelują o zgłaszanie się osób mogących widzieć wypadek lub posiadać nagrania z niego.
BBC podaje, że dramat mocno wstrząsnął lokalną społecznością, a w jego miejscu nieustannie przybywa kwiatów i maskotek. Z kolei "The Mirror" donosi, że w sieci ruszyła zbiórka pieniędzy, której celem jest uzbieranie środków na sprowadzenie ciał ofiar do Polski .
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Cała Polska walczyła o jej życie. Rodzice 3-letniej Tosi potwierdzili tragiczne informacje
-
Żory: 23-latek wsiadł do auta i oblał kobietę benzyna. Groził, że ją podpali
-
Poszukiwania 38-letniego Sylwestra z Gorzyc zakończone. Mężczyzna nie żyje
Źródło: RMF FM, BBC, The Mirror Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!