Widzowie komentują zaskakującą decyzję w "TzG". "To nieuczciwe"
Po pierwszym odcinku 14. edycji "Tańca z gwiazdami" w sieci zawrzało. Rozemocjonowani internauci dali znać, co sądzą po tym, co zobaczyli w telewizji. Niestety, pojawiły się też ubrane w mocne słowa oskarżenia o nieuczciwość producentów. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy.
Kto odpadł w 1. odcinku "Tańca z gwiazdami"? Spore zaskoczenie
W 1. odcinku wiosennego sezonu "Tańca z gwiazdami" wzięło udział 12 par. Każda z nich pokazała na parkiecie inny taniec. Nowa komisja oceniająca ochoczo komentowała ich zmagania, nie szczędząc przy tym kąśliwych uwag i surowych ocen. Najniższe noty, co fani przewidywali jeszcze przed startem formatu, zebrała Dagmara Kaźmierska. W klasyfikacji tuż obok niej znalazł się doświadczony przez życie radiowiec, Kamil Baleja .
Choć przez cały czas Krzysztof Ibisz gorąco zachęcał do płatnego głosowania SMS-owego na każdą z par, finalnie nikt nie opuścił programu niedzielnego wieczoru. Jak wielki powrót uwielbianego show skomentowali widzowie ?
Internauci zabrali głos po 1. odcinku "Tańca z gwiazdami"
Tuż po zakończeniu 1. odcinka "Tańca z gwiazdami" w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się opinie recenzujące taneczne widowisko. Wielu użytkowników nie ukrywało, że zaordynowane zmiany i dłuższa przerwa (show nie pojawiło się w poprzedniej ramówce) wpłynęły korzystnie na ich odbiór.
- Nareszcie fajne jury. Wyszło super, bardzo mi się podobało
- Jest wysoki poziom tej edycji. Zapowiada się ciekawie
- Ekipa techniczna zdała egzamin. A to nowe studio… mega
- To chyba będzie najlepszy sezon. Załatwiliście super gwiazdy, brawo wy
- Dobrze się to oglądało
- Krzysiu super prowadzi - czytamy.
Jeśli ktoś myślał, że wirtualna społeczność była jednomyślna, był w błędzie. Równocześnie do zachwytów, pojawiła się krytyka, a nawet skargi i oskarżenia . Nie jest trudno domyślić się, dlaczego zarzucono Polsatowi nieuczciwość. Padły naprawdę mocne słowa.
Fani oskarżają "Taniec z gwiazdami" o jawne oszustwo
Część odbiorców "Tańca z gwiazdami" poczuła się oszukana . Zwłaszcza ci, którzy poświęcili kilka złotych, wysyłając SMS-a na ulubioną parę. Zwrócono uwagę, że Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut-Jeżyna wielokrotnie zachęcali do głosowania wcale nie mówiąc, że w pierwszym odcinku nikt nie odpadnie. To określono jako jawną manipulację, naciąganie na koszty i celowe wprowadzanie widzów w błąd. Kaliber zarzutów, jak widać, był najcięższy.
- Bez sensu. Dziś ktoś może “wymiatać” i otrzymać dużo głosów, a za tydzień zatańczyć badziewie. A i tak nie odpadnie, bo głosy przechodzą
- Czysta manipulacja. Słabe
- Przez takie akcje, jak gadanie o pożegnaniu jednej pary, prowadzący wychodzą na kłamców
- No to teraz zwróćcie koszty wszystkim ty, którzy wysyłali SMS-y. Z góry wiedzieliście, że wszyscy przejdą do kolejnego odcinka, a tego nie mówiliście
- Czuje się oszukana. Przecież dawali do zrozumienia, że ktoś odpadnie
- Fajnie, że nikt nie odpada, ale to nieuczciwe wobec tych, którzy wysyłali SMS-y - grzmieli internauci.
Jak sądzicie, czy ich pretensje wobec "Tańca z gwiazdami" są słuszne, czy można się było spodziewać się takiego rozwiązania ze strony producentów?