"Wiadomości" TVP o butach Donalda Tuska: człowiek luksusu. Co na to lider PO?
W “Wiadomościach” TVP znów ulubiony temat zarówno dziennikarzy, jak i widzów telewizji publicznej. O czym mowa? A raczej o kim? Oczywiście o nikim innym jak o Donaldzie Tusku. Tym razem na tapetę wzięto buty lidera Platformy Obywatelskiej. Otóż czujni internauci dopatrzyli się ostatnio, że polityk na jednym z niedawnych spotkań miał na sobie zamszowe buty, które, jak wynika z zamieszczonych informacji, mogą kosztować aż 4 tys. zł. Lider PO postanowił zabrać głos w sprawie: "Buty można kupić, wziąć z kontenera PCK albo ukraść w pociągu".
"Wiadomości TVP" i buty Donalda Tuska
Czwartkowe wieczorne wydanie “Wiadomości” ponownie należało do ulubionego bohatera TVP i władz tamtejszej stacji. Tym razem przyjrzano się dokładnie obuwiu Donalda Tuska. - Donald Tusk, który co jakiś czas organizuje wiece wyborcze w dużych miastach, na jednym z takich spotkań, jak ustalił "Super Express", pojawił się w wyjątkowo drogich butach. Dziennikarze podali, że ich koszt to prawie 4 tys. zł i w związku z tym pytają, czy politykowi wypada kłuć w oczy luksusem? - rozpoczął prowadzący program.
Następnie, w materiale przywoływano rozmaite źródła, powoływano się na różne dane, poczyniono szczegółowe wyliczenia. Wychodzi na to, że buty lidera Platformy Obywatelskiej kosztują dokładnie 3 tys. 364 zł. Nie obyło się też bez komentarzy przypadkiem spotkanych przez dziennikarzy TVP przechodniów.
Co na to lider PO?
Do materiału natychmiast postanowił się odnieść Donald Tusk.
"Buty można kupić, wziąć z kontenera PCK albo ukraść w pociągu. Zależy, czy jesteś z Platformy, czy z PiS" – skwitował polityk.
Co Donald Tusk miał na myśli?
Ten uszczypliwy komentarz możemy spróbować nieco rozszyfrować. Otóż afera PCK to jeden z niechlubnych rozdziałów rządów PiS. Według śledczych z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, zarządzający dolnośląskim oddziałem Czerwonego Krzyża ówcześni politycy PiS, mieli wyprowadzić z niego ponad 3 mln zł. O aferze rozpisywały się największe światowe media, m.in. Washington Post i New York Times. Kierownicy i pracownicy PCK mieli wyciągać z kontenerów instytucji ubrania, a później sprzedawać je zaprzyjaźnionym firmom i secodhandom.
Z kolei jeżeli chodzi o kradzież w pociągu , może chodzić o wybryki Joachima Brudzińskiego z młodości. Podobno były one dość liczne, ale najcięższym z nich ma być rozbój i zdemolowanie pociągu. Ostatecznie zarzutów nie potwierdzono, ale afery z udziałem polityka PiS uchodzą za bardzo głośne w środowisku.