Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Waldemar Kraska zabrał głos ws. otwartych cmentarzy
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 25.10.2021 14:28

Waldemar Kraska zabrał głos ws. otwartych cmentarzy

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Piotr Molecki/East News

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska oraz minister Adam Niedzielski wykluczają możliwość zamknięcia cmentarzy na 1 listopada. Resort zdrowia zamierza bacznie obserwować sytuację epidemiczną, jednak wszystko wskazuje na to, że w nadchodzące święto spokojnie odwiedzimy groby naszych bliskich.

Czwarta fala pandemii coraz bardziej daje się we znaki Polakom. Co prawda, rząd nie wprowadza nowych obostrzeń, a jedynie skupia się na respektowaniu obowiązujacych już restrykcji, ale wkrótce przeciążenie może dotknąć infrastrukturę szpitalną. Najgorsza sytuacja jest zdecydowanie na wschodzie kraju, gdzie poziom wyszczepienia jest najniższy.

Tylko dziś odnotowano 2 950 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia COVID-19, co oznacza, że jest ich o ponad 90% więcej niż tydzień temu. W związku z tym u wielu z nas pojawiły się obawy co do nadchodzącego dnia Wszystkich Świętych. Polacy martwią się, czy, podobnie jak rok temu, rząd nie zdecyduje się na zamknięcie cmentarzy w ostatniej chwili.

Cmentarze otwarte na Wszystkich Świętych

Na dzień dzisiejszy nie przewidujemy żadnych ograniczeń na święta 1-2 listopada – powiedział dziś uspokajająco wiceminister zdrowia Waldemar Kraska i podkreślił, że najważniejsze jest, abyśmy pamiętali o tzw. zasadzie DDM (dystans-dezynfekcja-maseczka).

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Podobne deklaracje padły już wcześniej z ust samego ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, który przyznawał jednak, że sytuacja jest gorsza od tej, której resort spodziewał się przygotowując swoje pandemiczne modele. – Tutaj nie będzie żadnego zaskakiwania, chociaż sytuacja jest o tyle dynamiczna, że przyrost, jaki mamy w ciągu ostatnich dwóch dni, jest zdecydowanie poza prognozą, którą przygotowaliśmy - mówił szef Niedzielski.

Kluczowe najbliższe dni

W rozmowie z Polską Agencją Prasową szef resortu zdrowia zdradził, że decyzje co do kolejnych obostrzeń będą zapadać na początku listopada. Kluczowym wydaje się być więc najbliższy tydzień.

Jednocześnie Adam Niedzielski zapowiedział, że jeśli pod koniec października liczba zachorowań przekroczy 7 tysięcy zakażonych na dobę, przyjdzie czas na wprowadzenie bardziej restrykcyjnych środków.

Ministerstwo Zdrowia póki co wyklucza całkowity lockdown i zamknięcie szkół. Obecnie najważniejszym wskaźnikiem tego, jak wygląda sytuacja epidemiczna w kraju, jest przede wszystkim drożność systemu ochrony zdrowia. Radykalne kroki będą podjęte jedynie w przypadku, gdy okaże się, że jest on zagrożony paraliżem. Warto przy tym wspomnieć, że w woj. podlaskim zajętych jest już 65 proc. łóżek, a w woj. lubelskim pacjenci zajmują 75 proc. wszystkich miejsc. W skali kraju chorzy na COVID-19 zajmują już ponad połowę łóżek.

Jeśli rząd zostanie zmuszony do wprowadzenia obostrzeń, najprawdopdobniej będzie to czynił regionalnie, zwiększając jednocześnie czterokrotnie limity z zeszłego roku.

Oznacza to, że do objęcia regionu strefą czerwoną będzie trzeba przekroczyć próg 48 zakażeń na 100 tys. (średnia zakażeń z siedmiu dni), natomiast do zadecydowania o wprowadzeniu strefy żółtej region będzie musiał przekroczyć 24 zakażenia na 100 tys. mieszkańców.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Onet, PAP