W 2023 roku płaca minimalna wzrośnie aż dwa razy
Od stycznia wzrośnie płaca minimalna zarówno dla osób zatrudnionych na umowę o pracę, jak i umowę zlecenie. Co ważne, nie będzie to jedyna podwyżka. Druga nastąpi w lipcu, co ma być odpowiedzią na wysoką inflację.
Podwójna podwyżka płacy minimalnej
Wynagrodzenie minimalne wynosi w tym roku 3010 zł brutto, a więc 2363,56 zł netto. Jak informuje Główny Urząd Statystyczny, taka kwota trafiała na konto nawet 20% pracowników. Jest to o 300 zł więcej niż w 2021 roku.
Jak zwykle w styczniu płaca minimalna ma wzrosnąć i tym razem wynieść 3490 zł brutto. To jednak nie koniec podwyżek. Na lipiec 2023 roku planowana jest bowiem kolejna zmiana, a zarabiający najniższą krajową zobaczą na umowie kwotę 3600 zł. W sumie płaca minimalna wzrośnie o 590 zł w porównaniu z 2022 rokiem.
Zmiany odczują też osoby zatrudnione na podstawie stawki godzinowej. Od stycznia 2023 roku będą otrzymywać 22,80 zł brutto, a od 1 lipca – 23,50 zł.
- Wzrost płacy minimalnej zapewni bezpieczeństwo finansowe Polakom, nie dopuścimy do sytuacji, kiedy wypłata nie wystarcza na podstawowe potrzeby. Podwyżka jest naszą odpowiedzią na oczekiwania pracowników, w ten sposób reagujemy na inflację spowodowaną agresją Rosji na Ukrainę – powiedziała ministra rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Wzrost najniższej krajowej, a w tle inflacja
Dwie w ciągu roku podwyżki płacy minimalnej mają być odpowiedzią na wysoką inflację. Ta w listopadzie 2022 roku wyniosła w Polsce według Głównego Urzędu Statystycznego 17,4%, co zaskoczyło ekonomistów. Ci spodziewali się przekroczenia granicy 18% (październikowy odczyt wyniósł bowiem 17.9%). Zgodnie z informacjami przekazanymi w czwartek (8.12) przez prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, inflacja ma wzrosnąć w styczniu i lutym 2023 roku. Przekazał jednak, że od końca pierwszego kwartału, tj. marzec-kwiecień, jej wskaźnik zacznie systematycznie i szybko spadać, i że będzie to trwały proces.
– Wszystkie projekcje, także międzynarodowe, te znaczące, instytucji międzynarodowych pokazują, że na koniec przyszłego roku zejdziemy do inflacji jednocyfrowej – między 6 a 9 procent. Na tyle, na ile się nie zmienią inne okoliczności. Jak się coś zmieni na niekorzyść, to oczywiście będzie inaczej – powiedział Adam Glapiński.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Onet: Restauracja na dawnym cmentarzu. "Z ziemi wyjęto ludzkie szczątki, wciąż ich nie pochowano"
Sztuczna inteligencja mądrzejsza niż Kaczyński? Prezes powinien wziąć przykład
Warmińsko-mazurskie: Pożar domu wielorodzinnego. 13 osób ewakuowanych
Źródło: kadry.infor.pl