"Usłyszałam głos". Polska aktorka zmieniła wiarę
Aleksandra Konieczna w ostatnim wywiadzie dla serwisu Plejada opowiedziała o swoich metafizycznych doświadczeniach. W wieku 33 lat zmieniła wyznanie na inne; jak mówi – przechrzciła się. Zanim wyjaśniła, co ją do tego skłoniło, zapytała redaktora, czy obieca o tym napisać. Jej historia faktycznie wydaje się nieprawdopodobna i wystawia wiarę na próbę. “Nagle usłyszałam młody męski głos, który mówił coś w nieznanym mi języku" – zaczęła.
Aleksandra Konieczna twierdzi, że czuje więcej niż inni
W szczerej rozmowie z Plejadą aktorka powróciła wspomnieniami do wcześniejszych wywiadów, w których opowiadała o swoim wewnętrznym bólu. Opisuje to jako nadwrażliwość na ludzką krzywdę, co – jak przypuszcza – wiąże się z tym, że jej ciało wiele pamięta. Rodzina Aleksandry Koniecznej wywodzi się z Kresów i widziała makabryczne obrazy wojny.
Nieraz miewam wojenne sny. Czasem budzą się we mnie coś, nad czym zupełnie nie panuję. Coś się we mnie po prostu otwiera – wyjaśniła.
Każda wzmianka w telewizji o patriotyzmie, wojnach i konieczności pozostawiania przez ludzi dobytków, aby zdołali w porę uciec przed wrogiem, wywołuje u aktorki płacz. Być może właśnie przez swoją otwartość na świat zdołała zrozumieć, że nie jest katoliczką . Od początku pisane jej było inne wyznanie. Dowiedziała się o tym w zdumiewających okolicznościach – jadąc samochodem, nagle doznała niemal biblijnego objawienia.
Wybrała prawosławie, bo usłyszała głos. Aleksandra Konieczna szczerze o swojej wierze
Zaczęło się pewnego popołudnia, gdy jechała w odwiedziny do mamy. Czuła wtedy beztroski spokój i rozmyślała o tym, co zastanie w rodzinnym domu. Nagle rozległ się głos i to na zawsze odmieniło jej życie. Mistyczne objawienie – tak to nazywa.
Nagle usłyszałam młody męski głos, który mówił coś w nieznanym mi języku. Kilka razy te słowa do mnie wracały. Aż w końcu zrozumiałam, że jest to starocerkiewna modlitwa. Jednak przez kilka lat nic z tym nie zrobiłam – wyznała na łamach Plejady.
Potraktowała to jako ciekawe przeżycie, ale nie wywarło na niej przesadnie dużego wrażenia. Aleksandra Konieczna w niezmienionym stanie trwała aż do momentu pamiętnej rozmowy z prawosławnym duchownym. Przechodziła akurat obok cerkwi, w której skończyła się modlitwa. Postanowiła wejść.
Zdobyłam się na odwagę i podeszłam do popa. On zaprosił mnie na rozmowę, z której wynikło, że jestem prawosławna – tłumaczy.
Dzięki temu Aleksandra Konieczna przypomniała sobie o prawosławnych korzeniach
Spotkanie z popem otworzyło jej oczy i dopiero wtedy przypomniała sobie, że część jej rodziny była prawosławna. Niektórzy wychowali się na terenach, gdzie mówiono łamanym polskim i ukraińskim. Drugi mąż jej babci pochodził z Ukrainy. Chociaż mama próbowała przekonać Aleksandrę Konieczną, że w jej żyłach wcale nie płynie prawosławna krew, to jednak aktorka pozostała nieugięta.
Ale odpowiadam jej na to, że nie obchodzi mnie dziadek, którego nie znałam, tylko ten, przy którym dorastałam – podkreśliła.
Czytaj także : Schwertner: wywiad z Walusiem, czyli co wolno, a czego nie wolno dziennikarzom
Na koniec otwarcie przyznała, że jest częścią Kościoła prawosławnego i uczęszcza na spotkania wspólnoty do cerkwi. Myśli również, że powinna już teraz przekazać dyspozycje swojemu dziecku w sprawie jej przyszłego pochówku. Nie może jednak podjąć stanowczej decyzji, bo każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety.
I nie wiem, co zrobić. Choć prawda jest taka, że prawosławne rytuały są wyjątkowe – bardziej teatralne, mantryczne, takie spod brzucha. A dodatkowo – pozbawione interpretacji Pisma Świętego – wyjaśniła Aleksandra Konieczna.