Udawał, że się modli, tak naprawdę plądrował kościelną skarbonkę. Nie wiedział, że wszystko się nagrało
Gorzowskim kryminalnym udało się namierzyć mężczyznę, który w sobotę zakradł się do kościelnej skarbonki w Kłodawie (woj. lubuskie). Aby wzbogacić się o 500 złotych, 56-latek uknuł podstępną intrygę, jednak nie zorientował się, że nagrywają go umieszczone w świątyni kamery monitoringu. W ten sposób szybko wpadł w ręce policji, która odzyskała już część złupionych datków i przesłuchała podejrzanego. Teraz najprawdopodobniej słono zapłaci on za swój czyn, ale nie pieniędzmi, lecz własną wolnością.
Kłodawa. Bezwstydna kradzież w kościele
Oszuści próbują różnych sposobów na to, by w szybki i łatwy sposób wzbogacić się choćby o drobną sumę, ale o tak wyrafinowanej, a jednocześnie oburzającej metodzie już dawno nie słyszano.
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim poinformowali właśnie, że doprowadzili do zatrzymania mężczyzny, który w sobotę 18 lutego udał się do kościoła w Kłodawie.
Oczywiście, podstawą do stawienia mu jakichkolwiek zarzutów nie była jego potencjalna pobożność, ale to, czego dopuścił się będąc w świątyni. Zamiast bowiem pogrążyć się w modlitwie i skupieniu, ten obmyślił sprytny plan na to, jak wzbogacić się i to wcale nie duchowo.
Sprytny plan 56-latka spalił na panewce
Jak widać na zamieszczonych przez gorzowskich mundurowych materiałach, mężczyzna zakradł się do kościelnej skarbonki na klęczkach, najpierw mocując się, a następnie wyjmując z niej pół tysiąca złotych.
Niestety dla niego, cały proceder idealnie uchwyciły zamontowane w pomieszczeniu kamery monitoringu , dzięki czemu jego wizerunek praktycznie w ogóle nie był zagadką dla mundurowych. Ci szybko ustalili personalia złodzieja i doprowadzili go na komendę.
Złodziejowi grozi do 10 lat więzienia
Łasym na kościelne datki okazał się być 56-letni mieszkaniec jednej z podgorzowskich miejscowości , który, co istotne, nie był wcześniej notowany . Pytany o motywy swojego działania, nie potrafił ich wskazać, zdążył natomiast upłynnić już połowę skradzionych pieniędzy, przez co funkcjonariusze odzyskali zaledwie 250 złotych .
Mimo iż najprawdopodobniej był to pierwszy tego typu wyskok mężczyzny, z dużą dozą pewności można stwierdzić, iż raczej również ostatni. 56-latek ma teraz poważne kłopoty, gdyż usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności .
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: KWP Gorzów Wlkp.