Tusk o rozmowie z kanclerzem Niemiec. Strona niemiecka przeprosiła Polskę
Premier Donald Tusk po powrocie z trzydniowej wizyty w Brukseli i Luksemburgu wystąpił we wtorek podczas krótkiej konferencji prasowej. Szef rządu poinformował m.in. że rozmawiał z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem o incydencie przerzucenia rodziny migrantów na teren Polski. Zdradził szczegóły.
Premier Donald Tusk o rozmowach z kanclerzem Niemiec
Premier Donald Tusk we wtorek wrócił do kraju po trzydniowej wizycie w Brukseli i Luksemburgu. Podczas krótkiego wystąpienia na konferencji prasowej mówił o wyzwaniu i ważnym zadaniu, jakim dla Europy jest kwestia ochrony granic.
Szef rządu zdradził również kulisy rozmów z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w związku z działaniami niemieckiej policji, która w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie) pozostawiła pięcioosobową rodzinę migrantów. Afgańczykom odmówiono wjazdu do Niemiec. Donald Tusk już w poniedziałek zapowiadał w tej sprawie rozmowę z Olafem Scholzem.
Tusk o rozmowie z Scholzem: Strona niemiecka przyjęła to bardzo serio
Donald Tusk potwierdził, że rozmawiał z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Jak zapewnił, niemiecka strona zobowiązała się do szybkiego wyjaśnienia tej sprawy.
Ważny gest, ale powiedziałam kanclerzowi Scholzowi, że dla mnie o wiele ważniejsze od gestów jest to, żeby tego typu sytuacje nie miały miejsca. Jestem przekonany, że strona niemiecka przyjęła to bardzo serio do wiadomości i będziemy pracować razem na rzecz powstrzymania nielegalnej migracji - zapewnił Tusk.
ZOBACZ: Pyrrusowe zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej. Trzecia Droga i Lewica walczą o przetrwanie
Szef rządu zagwarantował również ze swojej strony, że będzie pilnował, aby "jedna strona drugiej stronie nie robiła w przyszłości żadnych tego typu numerów".
Donald Tusk o kryzysie migracyjnym
Donald Tusk podczas konferencji zapewnił także, że prowadzone zarówno w Polsce jak i całej Europie działania "służą temu, żeby odzyskać pełną kontrolę nad naszą granicą".
Polski premier ocenił, że w Polsce prowadzona jest polityczna akcja ze strony PiS, który "w ciągu jednego dnia ściągał więcej migrantów z Azji i Afryki, niż w przeciągu miesiąca przedostaje się nielegalnie przez wschodnią granicę".
I ponosi pełną odpowiedzialność za ten kryzys migracyjny, za tę nieszczelną granicę - podsumował Tusk.