Trzęsienie ziemi w ”Sanatorium Miłości”. Małgorzacie puściły nerwy

"Sanatorium miłości". Osobiste wyznanie Małgorzaty

Nieodłączną częścią "Sanatorium miłości" są indywidualne rozmowy z uczestnikami. Marta Manowska w swoistym "pokoju zwierzeń" skłania seniorów, by opowiadali historie swojego życia. Zazwyczaj nie są one szczęśliwe, a naszpikowane dramatycznymi przeżyciami.

Małgorzata wyznała, że nigdy nie było dane jej poczuć, czym jest prawdziwa miłość. Jej pierwszy mąż zmarł po dwóch latach ich małżeństwa w tragicznych okolicznościach.

To był wypadek. Mój mąż pojechał do siostry remontować mieszkanie. Był na boso, prąd go poraził. Nie uratowali - wspominała.

Bohaterka ciężko to przeżyła. Przez długie miesiące nie wychodziła z domu, a jej okaleczone serce znalazło ukojenie u boku innego mężczyzny dopiero po siedmiu latach żałoby. To również okazało się porażką. Rozwiedziona seniorka z nadzieją, że do trzech razy sztuka, zgłosiła się do programu. Czy zła passa odpuściła?

Małgorzata o Teodozja walczą o względy Andrzeja

Małgorzata mogła śmiało sądzić, że pechowa miłosna karta wreszcie się odwróciła. Już na początku turnusu zainteresowała się Andrzejem, który momentalnie odwzajemnił jej amory. Obiecująca para poznała się lepiej przy okazji wspólnego treningu.

Zaczynam się Andrzejem interesować. Zobaczymy, co czas pokaże. Myślę, że tu zaczyna się coś dziać - zapowiadała rozanielona kobieta.

Nie przewidziała, że w walkę o względy przystojnego emeryta włączy się Teodozja. Panie momentalnie stały się rywalkami. W 3. odcinku do randkowego ataku przeszła druga z nich. Co na to dżentelmen, który "po słowie" był już z Małgorzatą?

"Sanatorium miłości". Zawiedziona Małgorzata zapowiedziała zemstę

Choć Andrzej ma wiele zalet, na pewno nie należy do nich lojalność. Senior z entuzjazmem przyjął miłe słowa Teodozji i zaczął z nią flirtować niemal na oczach Małgorzaty. Urażona uczestniczka, delikatnie mówiąc, nie była tym zachwycona. Ze złością obserwowała, jak jej konkurentka zaprasza swój obiekt westchnień na wspólną przejażdżkę oldschoolowym wozem.

Mamy najpiękniejszy samochód - kokietowała.

A ja najpiękniejszą kobietę - odpowiadał jej towarzysz.

Zazdrosna Małgorzata nie mogła na to patrzeć. W rozmowie przed kamerami skrytykowała swojego niedoszłego partnera i zapowiedziała, że się zemści.

Ja mu jeszcze pokażę - zagroziła.

I rzeczywiście jak zadeklarowała, tak zrobiła. Przy wszystkich kuracjuszach skrytykowała go za to, że jeszcze tego samego poranka serwował jej sałatkę i dawał do zrozumienia, że jest zainteresowany tylko nią.

A ty jeszcze dwa dni temu mówiłeś mi, że mnie kochasz. Naucz się szanować to słowo - zarzuciła.

Małgorzacie z “Sanatorium miłości" chwilę później dalej towarzyszyły wielkie emocje. Nie bała się użyć odważnych słów, recenzując przerwane zaloty swojego kolegi z programu.

Nienawidzę oszustów. Facetów, którzy rzucają słowa nadaremnie. Dlaczego mi mówi po dwóch dniach, że mnie kocha? On to powiedział i powiedział tak szczerze, przytulając i że będziemy razem czas spędzać. Andrzejowi nie można wierzyć - skwitowała, jednocześnie zdradzając swój niecny plan na zemstę.

Modliszka jest miła dla swojego partnera, a potem go zjada - oznajmiła tajemniczo.

Aby dramatyzm odcinka był jeszcze większy, realizatorzy pokazali zadowolonego emeryta podczas randki z nową wybranką. Amant nie szczędził jej komplementów i wydawało się, że kompletnie zapomniał o swoich deklaracjach wobec poprzedniczki.

Albo Teodozja, albo nikt - szumnie podsumował.

Trudno zgadnąć, co wydarzy się w następną niedzielę, ale jedno jest pewne - matrymonialne przygody podopiecznych Marty Manowskiej w tym sezonie są wyjątkowo interesujące.