Trzęsienie ziemi w MSZ po "aferze wizowej". Jest pilny komunikat
Afera wizowa to zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, jedna z największych afer ostatnich lat. Okazuje się, że jej skutki dotkliwie dotknęły również działania Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Poleciały pierwsze głowy. Instytucja postanowiła wydać oficjalny komunikat w sprawie. Co przekazała?
Ciąg dalszy afery wizowej. MSZ wydało oficjalne oświadczenie
Po ujawnieniu raportu NIK w sprawie "afery wizowej" resort postanowił m.in. zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą. Instytucja postanowiła także wydać oficjalny komunikat, w którym wymieniono również dwa inne postanowienia.
Nie da się ukryć, że afera wizowa w MSZ wstrząsnęła polską opinią publiczną, a działania przedstawione przez NIK przywodzą na myśl realia skorumpowanych krajów Ameryki Łacińskiej, czy Afryki... a nie kraju znajdującego się w samym środku Europy.
Jak wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwo Spraw Zagranicznych miało ułatwiać procedury otrzymywania wiz w zamian za łapówki. Z drogi na skróty korzystali głównie obywatele państw Azji i Afryki. Jak przekazano niedawno, sprawą zajmuje się już prokuratura - siedmiu osobom postawiono zarzuty, a trzy zostały zatrzymane.
Stoiska z podstemplowanymi dokumentami. Tak wyglądał handel polskimi wizami
W aferę wizową zamieszany był m.in. były wiceszef resortu dyplomacji Piotr Wawrzyk, którego ludzie mieli ściągać do Polski obywateli Indii, którzy udawali członków bollywoodzkich ekip filmowych. Informacje ujawnił portal Onet.pl, który poinformował również, że "za przerzucenie do Ameryki każdy płacił 25-40 tys. dol." Jak z kolei ustalili dziennikarze Radia ZET Radosław Gruca i Mariusz Gierszewski, powołując się na informatora z MSZ, w jednym z afrykańskich krajów handel wizami przybrał tak bezczelną formę, że przed polską ambasadą dosłownie powstawały stoiska, na których można było kupić już podstemplowane dokumenty .
Piotr Wawrzyk, który na co dzień pełni funkcję także posła PiS, 31 sierpnia został odwołany z funkcji wiceministra spraw zagranicznych, odpowiedzialnego za sprawy dyplomatyczne i konsularne oraz stracił miejsce na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu. Jak dowiadujemy się najnowszego oświadczenia MSZ, w wyniku afery wizowej z pracą pożegnały się kolejne osoby .
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oficjalny komunikat. Co przekazano?
W piątek 15 września Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym poinformowano o zwolnieniu i rozwiązaniu umowy o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą oraz przekazało decyzję o przeprowadzeniu "nadzwyczajnej kontroli i audytu w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych, oraz wszystkich placówkach konsularnych RP".
MSZ zdecydowało się również "wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 roku powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego".
Źródło: Onet.pl, RadoZET