Trwa pilna ewakuacja Polaków ze stolicy Sudanu. "Skomplikowana i niebezpieczna operacja"
W stolicy Sudanu od wielu dni trwają walki między ugrupowaniem paramilitarnym a armią. Zginęły setki osób, a tysiące są ranne. Od wczoraj (23.04) trwa ewakuacja cywilów z Chartumu. Obywateli Polski transportuje hiszpańskie wojsko.
Wielka ewakuacja ze stolicy Sudanu
Wczoraj (23.04) władze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii ogłosiły, że ewakuowano z Chartumu ich dyplomatów. Tego samego dnia o podobnej decyzji poinformowały władze Francji, Niemiec i Włoch. Ambasada USA w stolicy Sudanu została zamknięta, a we wpisie zamieszczonym na jej profilu na Twitterze jest napisane, że ewakuacja innych obywateli USA nie jest wystarczająco bezpieczna dla rządu.
Z kolei rząd Wielkiej Brytanii zdołał przetransportować drogą powietrzną dyplomatów i ich rodziny z kraju w ramach złożonej i szybkiej operacji. Minister spraw zagranicznych James Cleverly powiedział, że możliwości ewakuacji pozostałych obywateli brytyjskich w Sudanie są poważnie ograniczone.
Prezydent Emmanuel Macron potwierdził, że wczoraj do Dżibuti przyleciał samolot z obywatelami Francji i Holandii. Niemcy są w trakcie ewakuacji swoich obywateli, a ich pierwszy samolot wojskowy wylądował w Chartumie w niedzielne popołudnie. Ponad 150 osób, w większości obywateli państw Zatoki Perskiej, a także Egiptu, Pakistanu i Kanady, zostało ewakuowanych drogą morską do portu Dżudda w Arabii Saudyjskiej. Pojawiły się prośby o pomoc od wielu zagranicznych studentów – z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu – którzy również utknęli w Chartumie.
Polacy są ewakuowani z Chartumu, pomagają Hiszpanie
Jak poinformował PAP rzecznik MSZ Łukasz Jasina, 11 Polaków ewakuowano w konwojach francuskim i hiszpańskim. To m.in. polscy dyplomaci, w tym ambasador. Polacy nie dotarli jeszcze do kraju, gdyż akcja jest bardzo skomplikowana, przede wszystkim ze względu na trudności z dodarciem do miejsca zbiórki. W Chartumie nieustannie trwają uliczne walki, przejście przez miasto jest więc bardzo niebezpieczne. Pojawiają się też doniesienia, że w Sudanie niemal całkowicie załamała się łączność internetowa, co może poważnie utrudnić koordynację pomocy. Stolica nadal jest bombardowana, zginęły setki osób, a tysiące zostało rannych.
Polacy wraz z grupą ponad 30 Hiszpanów, znaleźli się wśród 104 cywilów, którzy zostali przerzuceni samolotami z terytorium Sudanu do Dżibuti. W sumie na pokładach samolotów, którymi hiszpańskie wojska ewakuowały cywilów, byli obywatele 10 państw: Hiszpanii, Polski, Portugalii, Irlandii, Włoch, Meksyku, Wenezueli, Kolumbii, Argentyny i Sudanu.
Co się dzieje w Sudanie?
Od wielu dni w Sudanie trwają starcia zwalczających się frakcji - armii rządowej i paramilitarnych sił szybkiego wsparcia. Przedstawiciele wojska poinformowali w piątek (21.04), że zgadzają się na trzydniowy rozejm w trwających od niemal tygodnia walkach. Wcześniej już kilkakrotnie strony konfliktu ogłaszały zawieszenie broni, ale za każdym razem działania zbrojne były szybko wznawiane. Mimo to w sobotę w Chartumie co jakiś czas wybuchały strzelaniny i dochodziło też do nalotów lotniczych.
Źródło: PAP