Trumna Czeczki okryta polską flagą. "To jest gra propagandowa"
Dezerter Emil Czeczko został pochowany wśród bohaterów, a jego trumnę przykryto polską flagą. Winiec ozdobiono wstęgą, na którym napisano, że był "patriotą". Białoruska opozycja i polscy politycy uważają, że to kolejna prowokacja Mińska.
Emil Czeczko uciekł na Białoruś w grudniu 2021 r. w trakcie kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy. Był oskarżony o znęcanie się nad matką. Reżim Białoruski zaczął prezentować postać dezertera w mediach , a sam Emil Czeczko oskarżał polskich wojskowych o zbrodnie. Zginął prawdopodobnie śmiercią samobójczą , choć niewykluczone, że ktoś mu w tym pomógł.
Pogrzeb dezertera. Polska flaga i zaskakujący napis na wieńcu
Po półtora miesiąca od śmierci Emil Czeczko został pochowany na cmentarzu wojskowym we wsi Dołchinów (obwód miński). Spoczął wśród żołnierzy , którzy polegli w w 1919 r. w trakcie wojny polsko-bolszewickiej.
"Fakt" donosi, że uroczystość była skromna - pojawili się na niej katolicki ksiądz i białoruscy dziennikarze. Za ceremonię odpowiadało proreżimowe centrum Systemowej Obrony Praw Człowieka. Jej przedstawiciele również uczestniczyli w pogrzebie.
Organizatorzy zadbali o propagandowe elementy. Trumnę dezertera owinięto polską flagą . Z kolei na wieńcu w narodowych barwach Polski i Białorusi pojawiła się z wstęga. Czeczkę nazwano na niej "patriotą" , a wieniec miał być wyrazem wdzięczności od "narodu polskiego".
Komentarze po pogrzebie. "Propaganda" i "uderzenie w Polsce"
- To jest gra propagandowa. [...] To zły gest w kierunku Polaków - przyznał w rozmowie z "Faktem" Paweł Łatuszka , były ambasador Białorusi w Polsce, a obecnie opozycjonista. - Nie warto komentować tej prowokacji - wtórował mu wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
Zdaniem Pawła Łatuszki pogrzeb Emila Czeczki to " operacja kontrolowana przez KGB i służby specjalne" . - W postradzieckiej ideologii tych służb powinno to oddziaływać na społeczeństwo białoruskie pokazując, że są wśród zachodnich armii ludzie, którzy wspierają ich idee - tłumaczył.
- Człowiek, który tyle szkód zrobił swoim kolegom i tak zhańbił polski mundur, okrywany polską flagą. To rzeczywiście sprawia ból serca u wielu żołnierzy , którzy po prostu też czują dyskomfort z tego powodu, że ktoś, kto był w polskiej armii, stał się tak żałosną kreaturą - przekonywał gen. Roman Polko.
Zdaniem byłego dowódcy GROM-u z pogrzebu zrobiono "medialne przedstawienie" . - Nawet jak już popełnił samobójstwo, czy pomogli mu popełnić samobójstwo, to jeszcze po prostu wykorzystywali go i wykorzystują, żeby propagandowo uderzać w Polskę - stwierdził. Generał uważa, że w ten sposób Białoruś chciała uwiarygodnić stwierdzenia, które padały z ust Emila Czeczki. - Opowiadał naprawdę brednie i kłamstwa, oskarżając swoich kolegów o mordy na niewinnych cywilach - przyznał. W jego opinii postać dezertera najlepiej "byłoby po prostu przemilczeć ".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Analityk OSW o Łukaszence: "Wysyła sygnały, ale nie rozwinie manewrów w ofensywę"
-
Wielkopolska: 5-latka zginęła w nocnym pożarze domu jednorodzinnego
-
Matura 2022. Arkusze z matury z języka angielskiego na poziomie podstawowym
Źródło: "Fakt", goniec.pl