Tomasz Lis znów w szpitalu. Stan dziennikarza jest poważny, lekarze wykryli problem
Tomasz Lis bez wątpienia jest jednym z najbardziej znanych dziennikarzy w kraju, choć obecnie znacznie rzadziej można spotkać go w telewizji. Od pewnego czasu cała Polska śledzi jego walkę o zdrowie. Gdy już wydawało się, że wszystko jest w porządku, dziennikarz doznał kolejnego udaru. Teraz zmagać musi się z kolejnym problemem.
Tomasz Lis ponownie trafił do szpitala. Lekarze odkryli "dziurę w sercu"
Tomasz Lis niedawno poleciał do Chicago, gdzie wziął udział w maratonie. Niestety po powrocie do kraju trafił do szpitala, gdzie stoczono walkę o jego życie. Dziennikarz po ogromnym wysiłku doznał kolejnego, czwartego już, udaru. Parę dni później, kiedy wszyscy myśleli, że jest już dobrze, Tomasz Lis ponownie trafił na oddział.
Dziennikarz o kolejnej hospitalizacji poinformował swoich fanów za pośrednictwem konta na Twitterze. Opublikował post ze szpitalnego łóżka i zdradził, że lekarze wykryli kolejny problem. Dziennikarz wciąż poddawany jest licznym badaniom i właśnie usłyszał poważną diagnozę, która dotyczy jego serca.
Tomasz Lis ponownie trafił do szpitala. Wykryto kolejne zagrożenie
Były naczelny "Newsweeka" wyjawił, że zdiagnozowano u niego ubytek w środkowej części przegrody międzyprzedsionkowej, co żartobliwie określił "dziurą w sercu".
-
Pozdrawiam z całego serca, prawie z całego, z jego większości, poza stwierdzonym u mnie "izolowanym ubytkiem w środkowej części przegrody międzyprzedsionkowej", czyli mówiąc prościej - "dziurą w sercu"
- napisał 56-letni dziennikarz.
Oczywiście nie zabrakło komentarzy "zatroskanych" internautów, którzy uważali, że Tomasz Lis ze swoim wątpliwym zdrowiem nie powinien forsować organizmu. Choć większość użytkowników życzyła Tomaszowi zdrowia, to znaleźli się i tacy, którzy postanowili wbić mu szpilę.
- Jeszcze trzy maratony i ci przejdzie - Udar, dziury w sercu, a pan dziennikarz nawet 6 dych nie ma - Czytamy w komentarzach.
Przypomnijmy, że 13 października Tomasz Lis poinformował, że przeszedł kolejny udar. Dziennikarz przyznał, że jego życie wisiało na włosku.
- Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam - napisał na Twitterze były Tomasz Lis.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Pomponik.pl