Tomasz L. postawiony przed prokuraturą. Usłyszał poważny zarzut

Popularny dziennikarz ma poważne problemy

Jak donosi portal "Super Express" popularny dziennikarz przez około pół godziny składał wyjaśnienia przed prokuratorem w towarzystwie swojej prawniczki. Tomasz L. miał nie przyznać się do stawianych zarzutów, które dotyczyły, m.in. reklamy wódki.

Jak informuje tabloid, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów przedstawiła byłemu redaktorowi naczelnemu tygodnika "Newsweek" zarzut reklamowania napojów alkoholowych wbrew przepisom ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Organ został zawiadomiony o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Tomasz L. złożył zeznania

Postawiony Tomaszowi L. zarzut dotyczy "reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika "Newsweek". Reklama zawierała znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów, a także odnośniki do stron internetowych, za których pośrednictwem można było kupić alkohol".

Tomasz L. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu oraz złożył wyjaśnienia, których treść objęta została tajemnicą postępowania. Za przestępstwo zarzucane dziennikarzowi grozi grzywna w wysokości od 10 tysięcy zł.

Dziennikarz dołączył do grona osób z zarzutami o promowanie alkoholu

Tuż po opuszczeniu budynku prokuratury Tomasz L. został poproszony o komentarz w sprawie, ale nie chciał wypowiadać się na temat przedstawionych mu przez prokuraturę zarzutów. Warto przy tym zaznaczyć, że nie jest on jedyną osobą publiczną, która w ostatnim czasie usłyszała podobne zarzuty.

Niedawno w tej samej sytuacji znalazł się Kuba Wojewódzki oraz Janusz Palikot, którzy mieli alkohol reklamować w sieci, za co grozi im nawet pół miliona złotych kary.

Źródło: Super Express