Tłum gwiazd na pogrzebie byłej minister. Cywińską pożegnał mąż, schorowany aktor
Izabella Cywińska została pochowana z wszelkimi honorami. Byłą minister kultury i cenioną reżyserkę pożegnał tłum gwiazd oraz pogrążony w żałobie mąż. Aktor znany z serialu "Plebania" poruszał się na wózku inwalidzkim. Kto pojawił się na ceremonii?
Izabella Cywińska zmarła w wieku 88 lat
Izabella Cywińska zmarła 23 grudnia 2023 roku w wieku 88 lat. Msza żałobna rozpoczęła się we wtorek 9 stycznia w Kościele Środowisk Twórczych na placu Teatralnym w Warszawie. Tuż po niej kondukt żałobny przeszedł na cmentarz.
Była minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego spoczęła na warszawskich Powązkach Wojskowych w Alei Zasłużonych. Jej grób znajduje się w sąsiedztwie miejsca pochówku pięściarza Janusza Gortata, którego pożegnano dzień wcześniej. Jakie gwiazdy pojawiły się na miejscu?
Gwiazdy na pogrzebie Izabelli Cywińskiej
Podczas pogrzebu Izabelli Cywińskiej na stołecznych Powązkach pojawiła się cała plejada znanych osobistości. Oprócz żołnierzy, którzy nadali ceremonii wyjątkowego charakteru, przed grobem reżyserki stanęli m.in. Andrzej Grabowski ("Świat według Kiepskich"), Danuta Stenka ("Nigdy w życiu"), wracająca do TVP Grażyna Torbicka , a także Małgorzata Potocka ("Matki, żony i kochanki"), Elżbieta Jarosik ("Niania", "Przyjaciółki") i Marta Lipińska ("Ranczo").
Nie zabrakło także Krzysztofa Szusera, reprezentanta Związku Artystów Scen Polskich oraz przedstawicieli środowiska politycznego, w tym ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza i byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Ilość znanych nazwisk rzeczywiście robi wrażenie, jednak nie był to widok, który wzbudził wśród pozostałych żałobników najwięcej emocji. Wzruszająca okazała się determinacja męża artystki, który mimo przeciwności również pojawił się na miejscu.
Pogrzeb Izabelli Cywińskiej. Pożegnał ją mąż na wózku, to znany aktor
Na uroczystości Izabellę Cywińską pożegnał także jej ukochany mąż. 87-letni aktor znany m.in. z serialu "Plebania" i filmu "Vabank" przybył na miejsce mimo minusowej temperatury. Z trudnością poruszał się na wózku inwalidzkim, był okryty ciepłym kocem.
Nie dało się ukryć, że Janusz Michałowski mocno przeżywał całe wydarzenie. Stawił jednak czoła smutnym chwilom i dzielnie przyjmował kondolencje od uczestników pogrzebu.