W sobotnim wydaniu programu "Pytanie na śniadanie" doszło do dość nieoczekiwanej sytuacji. Kamil Sipowicz, mąż zmarłej w 2018 roku legendarnej wokalistki Kory, promował nadchodzący koncert upamiętniający twórczość artystki. Już na początku rozmowy doszło do niezręcznego incydentu.
Kora była wielką gwiazdą polskiej estrady. Chociaż od śmierci charyzmatycznej piosenkarki mija już pięć lat, to pamięć o niej wciąż jest żywa wśród wiernych fanów i innych artystów. Nieprzemijającą sławę Kory wykorzystali już autorzy książek, jednak teraz za ekranizacje jej życia wezmą się także filmowcy. Poszukiwania aktorki mającej wcielić się w główną bohaterkę trwają, jednak na prowadzenie wysuwa się zwłaszcza jedno nazwisko. Kto wkrótce może zagrać Korę w filmie opowiadającym o jej barwnym życiu?
Kora Jackowska zmarła 28 lipca 2018 roku i nie ulega wątpliwości, że artystka zapisała się nie tylko w sercach swoich fanów, ale również w historii polskiej muzyki. Teraz na wielbicieli Maanamu spadła kolejna tragiczna wiadomość o śmierci basisty, który przez 12 lat współtworzył legendarną kapelę.
Kora już lata temu wspominała o straszliwych okropnościach, do których dochodziło w DPS-ie w Jordanowie, który prowadzony jest od lat przez zakonnice. Teraz, dzięki dziennikarskiemu śledztwu Dariusza Farona i Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski, powrócił temat okrutnego traktowania dzieci w tymże ośrodku.