- Moje osobiste zdanie jest takie, że te taśmy są. W czyich rękach? Niestety tego nie wiemy - mówi w rozmowie z Gońcem były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek. Chodzi o potencjalne nagrania z udziałem znanych przedstawicieli życia publicznego, które miały zostać potajemnie zarejestrowane w czasie ich wizyt w podkarpackich agencjach towarzyskich.