Taniec z Gwiazdami: Nie żyje tancerz z programu. Miał 44 lata
Fani formatu "Taniec z gwiazdami" są zszokowani. Zmarł jeden z popularnych tancerzy, który ma za sobą widowiskowe sukcesy z wieloma celebrytkami. W chwili śmierci miał tylko 44 lata.
Zmarł uczestnik "Tańca z gwiazdami"
Zmarły uczestnik "Tańca z gwiazdami" urodził się we wrześniu 1979 roku. Pasję do tańca odkrył już w wieku 3 lat, rodzina nie była więc zdziwiona, gdy to właśnie z tą aktywnością postanowił związać swoją przyszłość. Taką decyzję podjął już jako nastolatek. Dzięki pomocy rodziców mógł szkolić się w prestiżowej Ipswich School of Dancing.
Gdy miał 15 lat, w pojedynkę wyruszył na podbój parkietów w Londynie, a jego siła i determinacja przyniosła oczekiwany efekt. Producenci uwielbianego przez widzów na całym świecie zaproponowali mu, by wspierał gwiazdy pod okiem kamer. Z kim miał okazję zatańczyć?
Sensacja wokół "Rolnik szuka żony"! Co dalej z produkcją?Śmierć tancerza z "Tańca z gwiazdami"
Mężczyzna, który cieszył się sympatią widzów "Tańca z gwiazdami", przez kilka sezonów miał okazję pracować m.in. z Patsy Kensit, Anitą Dobson, Lisą Riley i Deborah Meanden. Przygodę z produkcją zakończył w 2013 roku, jednak zupełnie nie zniknął z show-biznesu. Widownia mogła go podziwiać m.in. w spektaklu "Come What May".
O jego śmierci poinformowano na łamach mediów społecznościowych 20 lutego. Pogrążeni w żałobie współpracownicy nie szczędzili wzruszających wyznań, a w podobnym tonie wypowiedzieli się także fani. Z kim musieli się pożegnać?
"Ogłaszamy tragiczną śmierć". Internet poruszony zgonem Robina Windsora
Nie żyje Robin Windsor, popularny bohater angielskiej wersji "Tańca z gwiazdami". Miał zaledwie 44 lata, dlatego jego nagła śmierć wywołała w sieci duże poruszenie.
Z ciężkim sercem ogłaszamy tragiczną śmierć naszego ukochanego przyjaciela, Robina Windsora. Obecność Robina w „Come What May" była czymś więcej niż tylko występem. To było ucieleśnienie pasji, wdzięku i czystego talentu. Jego niezwykła umiejętność wyrażania emocji poprzez ruch zawsze urzekała publiczność, zapierając dech w piersiach przy każdym występie. Oprócz wyjątkowego tańca tętniący życiem duch Robina zawsze rozświetlał pomieszczenie, wypełniając próby i występy ogromną energią. Jego śmiech był zaraźliwy, a życzliwość bezgraniczna - napisali o nim koledzy.
Także wielbiciele jego talentu nie pozostali dłużni i dali znać o emocjach, jakie w wyniku tej ponurej nowiny przyszło im przeżywać. Wielu borykało się nie tylko z szokiem, ale także żalem i poczuciem wielkiej niesprawiedliwości.
- Nie mogę w to uwierzyć. Zawsze będziemy cię kochać.
- Co za szokująca wiadomość, spoczywaj w pokoju - czytamy w sieci.
Nie są znane bezpośrednie przyczyny śmierci Robina Windsora. Można jedynie domniemywać, że gwiazdor tanecznego show zginął nieoczekiwanie i, jak piszą media na Wyspach, tragicznie.