"Corriere della Sera": Tajny plan Borisa Johnsona. Pod uwagę brana jest także Polska
Rewolucyjny pomysł premiera Wielkiej Brytanii. Włoskie media donoszą, że Boris Johnson pracuje nad planem stworzenia alternatywy dla Unii Europejskiej. Na czele przedsięwzięcia miałby stanąć jego kraj, a partnerami zostałyby m.in. Polska i Ukraina. Kijów ma już znać szczegóły inicjatywy, ale wciąż nie zajął jednoznacznego stanowiska.
Boris Johnson planuje włożyć kij w europejskie mrowisko? Po tym, jak Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej, brytyjskie władze nie są tak mocno związane z administracją w Brukseli, jak ma to miejsce w przypadku krajów członkowskich.
Polityk nie żywi więc żadnych sentymentów do Wspólnoty i wiele wskazuje na to, że chce stworzyć dla niej konkurencję, w ramach której mógłby okazać się najważniejszym graczem. Tak przynajmniej sugeruje włoski dziennik "Corriere della Sera".
Johnson wychodzi z inicjatywą
Zgodnie z doniesieniami, premier Wlk. Brytanii już od co najmniej miesiąca ciężko pracuje nad planem powołania do życia nowego modelu wspólnoty europejskiej. Do przedsięwzięcia zaprosić chciałby Estonię, Łotwę, Litwę, a także Polskę i nienależącą do UE Ukrainę. Niewykluczone, że później dołączyłaby także Turcja.
Co ciekawe, wtajemniczony w plany Johnsona miał zostać już sam Wołodymyr Zełenski, którego 9 kwietnia odwiedził brytyjski polityk. Kijów jednak nie ustosunkował się do tej propozycji.
Z jednej strony trudno się temu dziwić, gdyż administracja ukraińska wciąż żywi nadzieje na rychłe przystąpienie do UE. Z drugiej zaś, nie chce odmawiać kategorycznie Johnsonowi, zostawiając sobie furtkę w razie ewentualnego wstrzymywania się przez Brukselę.
Włsoki dziennik zauważa przy tym, że "Ukraińskie elity przekonały się, że w w Niemczech i Francji bardzo niewielu liczy na pokonanie Władimira Putina, a opóźnienia w sankcjach i wysłaniu broni wykopały polityczną fosę".
Ukraina niepewna członkostwa w UE
Wiele stanie się jasne po najbliższym szczycie UE, który odbędzie się 23 czerwca. Wtedy to przywódcy wszystkich państw członkowskich zdecydują, czy Ukraina zostanie oficjalnym "kandydatem".
Sprawa jest problematyczna, bo zaakceptowanie wniosku Ukrainy może wywołać poważne oburzenie czekających od lat na podobną decyzję Albanii i Macedonii Północnej. To z kolei popchnęłoby Zełenskiego w ramiona Johnsona. On sam prężnie wspiera Ukrainę i odrzuca powrót do jakichkolwiek normalnych relacji z Rosją.
Oczywiście, jak zauważa "Corriere della Sera", o wiele bardziej wątpliwe jest to, czy na dołączenie do inicjatywy zdecydują się Polska i kraje bałtyckie, które takim ruchem mogłyby znacznie pogorszyć swoje relacje z Brukselą.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Fatalny wypadek na A4 pod Wrocławiem. Doszło do zderzenia trzech ciężarówek
Szpital czy bunkier? Internauci: To nie są prawdziwi żołnierze
14. emerytury ponownie trafią do polskich emerytów i rencistów. Posłowie przegłosowali uchwałę
Źródło: Interia, Goniec.pl