Szpital w Pruszkowie zrezygnował z karetek. Poznaliśmy tłumaczenie dyrekcji
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w pruszkowskim szpitalu, gdzie postanowiono zrezygnować ze stacjonowania jedynych dwóch karetek na terenie placówki od 1 maja. Ambulanse należą do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans” w Warszawie. Warto przypomnieć, że Pruszków zamieszkiwany jest przez ponad 60 tysięcy osób.
Szpital w Pruszkowie dysponuje 100-metrowym pomieszczeniem dla załóg, które znajduje się w budynku przy ulicy Andrzeja 23. Tzw. stacja wyczekiwania jest miejscem, w którym ratownicy odpoczywają i przebierają się w przypadku wyjazdu do pacjenta chorującego na COVID-19. Dodatkowo magazynuje się tam apteczkę i leki, którymi zarządza odpowiedni pracownik. Punkt ten ma zniknąć już w maju.
Kontrowersje w pruszkowskim szpitalu
Dwie karetki, które stacjonują na terenie Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Pruszkowie, czyli szpitala powiatowego to jedyne ambulanse, jakie są w mieście pod Warszawą. Niedawno do WSPRiTS „Meditrans” trafiło pismo dyrekcji placówki z 8 kwietnia, które informuje o nieprzedłużeniu umowy.
Zaskoczenia tą decyzją nie krył rzecznik prasowy WSPRiTS „Meditrans”, Piotr Owczarski, który przyznał, że nie spodziewał się takiego ruchu ze strony dyrekcji placówki. Z jego relacji wynika też, że nie otrzymał wiadomości o powodzie takiego postanowienia.
Teraz zespół ratowników, do którego należy kilkadziesiąt osób, musi zastanawiać się nad tym, gdzie stacjonować. Pracownicy medyczni rozpoczęli już poszukiwania nowego miejsca na terenie Pruszkowa, jednak nie będzie to łatwe, ponieważ stacja musi spełniać wiele wymogów.
Rzecznik prasowy zauważa, że takie miejsce powinno umożliwiać podłączenie do ładowania karetek, a oprócz tego również odpowiedni podjazd oraz parking. Jeśli do 1 maja WSPRiTS „Meditrans” do 1 maja nie znajdzie nowej stacji, ambulanse zostaną przetransportowane do Warszawy. To natomiast grozi wydłużeniem się czasu dojazdu do pacjenta, co w stanach wymagających nagłej pomocy może mieć poważne konsekwencje.
Piotr Owczarski dodał, że ratownicy są oburzeni takim działaniem pruszkowskiego szpitala i czują się wyrzuceni. Rzecznik zwrócił też uwagę na to, że w dobie pandemii gminy i miasta chcą mieć karetki na własnym terenie, by zapewnić mieszkańcom jak najsprawniejszą pomoc. Tutaj jest natomiast odwrotnie.
Szpital w Pruszkowie tłumaczy decyzję
Przedstawiciele szpitala pruszkowskiego zostali zapytani o powody decyzji przez dziennikarze portalu Onet.pl. Rzecznik Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Pruszkowie stwierdził, że to na potrzeby stworzenia drugiego punktu szczepień.
[EMBED-243]
Z odpowiedzi Wojciecha Hernera wynika, że w budynku, w którym znajdowała się stacja karetek, powstanie drugi punkt szczepień na COVID-19, co jest decyzją powiatu. Rzecznik zaznaczył, że ambulanse są w dobie pandemii istotne, ale nie mniej ważnym zadaniem jest zwiększanie liczby szczepień.
Na koniec Wojciech Herner dodał, że prowadzone będą jeszcze negocjacje z WSPRiTS „Meditrans”, by odnaleźć kompromis w tej sprawie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wnuczek wyrzucił swoją babcię przez balkon. Kobieta zmarła, wszystko zarejestrowała kamera
Policjanci odkryli fabrykę narkotyków w zakładzie pogrzebowym w Ostródzie
Przykre sceny w szpitalu tymczasowym w Poznaniu. Zmarło 6 osób, gdy zabrakło tlenu