Szkoły w całej Polsce oszczędzają na ogrzewaniu. Uczniowie donoszą, że są przemarznięci
W szkołach w całym kraju wprowadzono oszczędnościowe rozwiązania odnośnie do ogrzewania oraz korzystania z prądu. Uczniowie i ich rodzice relacjonują, że marzną. W jednej z podstawówek sami zbierają pieniądze na opał dla placówki.
Szkoły oszczędzają na ogrzewaniu
Reporter Radia Zet przeprowadził serię rozmów z uczniami i ich rodzicami z różnych miejsc w Polsce. Relacje się pokrywają - w szkołach jest zimno, uczniowie są przemarznięci, ale wiadomo, że nie da się nic z tym zrobić.
Jeden z rozmówców powiedział, że uczniowie chodzą do szkoły ubrani na cebulkę, choć niektórzy z nich nawet nie zdejmują kurtki w czasie pierwszych zajęć. W wielu szkołach, w których dotychczas można było używać czajnika, nie jest to już możliwe.
Zdarza się, że odwoływane są zajęcia wychowania fizycznego, bowiem nauczyciele "nie mają sumienia, żeby kazać przebierać się uczniom, gdy jest tak zimno". Jedna z matek powiedziała wręcz, że "gdy ma się zmarznięte palce i z niełatwo chwycić długopis, to też mały komfort uczenia".
Pomimo oburzenia, uczniowie i rodzice nie zamierzają winić szkół. Starają się rozumieć, że wysokie koszty ogrzewania zmuszają placówki do oszczędzania.
Byle nie nauczanie zdalne
Na mocy uchwalonych w te wakacje przepisów, dyrektor przedszkola lub szkoły jest zobowiązany do zorganizowania zajęć zdalnych w sytuacji "zagrożenia bezpieczeństwa uczniów". Jednym z wymienionych powodów jest nieodpowiednia temperatura zewnętrzna lub w pomieszczeniach, w których odbywają się zajęcia.
Rozmówcy reportera Radia Zet sprzeciwiają się nauczaniu zdalnemu, którego od 2020 roku doświadczali uczniowie w całej Polsce. - Nie chcemy dopuścić do tego, by nasza szkoła została zamknięta, a uczniowie po dwóch latach nauki zdalnej i hybrydowej podczas trwającej pandemii, zmuszeni byli kolejny raz zmienić czas spędzany w gronie kolegów i nauczycieli na samotne godziny przed ekranami komputerów - cytuje portal.
Rodzice zbierają pieniądze na opał
W jednej ze szkół podstawowych w Choszczewie (woj. warmińsko-mazurskie) zorganizowano festyn pod hasłem "Przez żołądek do… pieca!". Rodzice uczniów i nauczyciele sprzedawali m.in. obiady, ciasta i książki oraz ogłosili zbiórkę na portalu zrzutka.pl. - W związku z licznymi cięciami dofinansowań, inflacją oraz podwyżką cen opału i energii sytuacja finansowa szkoły jest bardzo trudna. […] Biorąc pod uwagę aktualne ceny opału, by utrzymać w budynku optymalną temperaturę, potrzebujemy kwoty w wysokości około 50 tys. zł na cały okres grzewczy - napisano na profilu szkoły na Facebooku.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Kapitan Tadeusz Wrona uratował 231 osób. Teraz jego syn potrzebuje pomocy, pilny apel obiegł sieć
-
Stanisław Żaryn: Rosja wysyła fałszywy sygnał o gotowości do dialogu
-
Ogromna śnieżyca nadciąga do Polski. Takiej zimy nie było od dekady
Źródło: Radio Zet