Syn Andrzeja Chyry skradł show w TVN24. Widzowie myśleli, że się przesłyszeli
W poniedziałek gościem programu "Wstajesz i wiesz" w TVN24 był aktor Andrzej Chyra, który opowiadał o swojej aukcji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podczas agitowania widzów do wylicytowania wspólnego rejsu z artystą zaliczył on jednak potężną wpadkę, a jej głównym bohaterem był jego ośmioletni syn Tadzio. Chłopiec znienacka pojawił się za plecami ojca i wykrzyczał szokujące słowa. Takie wyznanie to koszmar każdego rodzica.
Gwiazdy grają dla WOŚP
Nie tylko Barbara Kurdej-Szatan , Kinga Rusin , polscy skoczkowie czy też Robert Makłowicz prężnie wspierają co roku Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy . Zaangażowany w zbieranie pieniędzy na szczytne cele jest też aktor Andrzej Chyra , który w ubiegłym roku zaoferował np. wysprzątanie czyjegoś mieszkania, wylicytowane ostatecznie za niebagatelną kwotę 42,7 tys. zł.
Artysta nie poprzestał jednak na osobliwej usłudze i w tym roku również zaoferował się w ramach jednej z aukcji, choć tym razem postawił na o wiele bardziej przyjemną czynność, a mianowicie towarzyszenie zwycięzcy licytacji w rejsie po Wiśle lub Zatoce Puckiej .
Dodatkowo, aby zwiększyć szanse na pobicie zeszłorocznego wyniku, gwiazdor kina postanowił opowiedzieć o swoim pomyśle w porannym paśmie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24. I choć intencją zarówno Chyry, jak i przeprowadzającego z nim wywiad Roberta Kantereita było to, by jak najszerzej mówiono o aukcji, jeden drobny incydent sprawił, że uwaga wszystkich zwrócona została na zupełnie coś innego.
Wpadka na antenie TVN24. Syn Andrzeja Chyry zaszokował wyznaniem
Można by śmiało powiedzieć, że Andrzej Chyra jest tak szanowanym i uzdolnionym aktorem, że swoim pojawieniem się na ekranie przyćmiewa wszystkich dookoła. Tak jest, oczywiście, jeśli chodzi o jego aktorskie popisy w teatrze, czy też kinie, ale w przypadku, gdy rozmawiamy o programach śniadaniowych nadawanych "na żywo", sytuacja nie jest już tak klarowna.
Jak wiadomo, wszelkie wpadki i potknięcia potrafią sprawić, że nawet najbardziej istotny temat zostaje całkowicie zepchnięty na drugi plan. A skoro już o drugim planie mowa, ten zupełnie opanował podczas wywiadu z Chyrą jego syn Tadzio.
Chłopiec skutecznie odwrócił uwagę widzów od znanego ojca, pojawiając się za jego plecami, strojąc miny i machając do kamerki . Gdy ten zorientował się, że ma towarzysza, przeprosił za jego wtargnięcie i wyprosił ośmiolatka z pokoju, ale ten nie dał się tak łatwo zbyć i postanowił krzyknąć niespodziewanie " Andrzej Chyra jest najgorszy! Najgorszy na świecie! ".
Nieco skonsternowanemu aktorowi nie pozostało więc nic innego, jak odegrać rolę wyrozumiałego rodzica i nazwać osobliwą sytuację "rodzinnym nieporozumieniem".
Dość znamienne w tej sytuacji wydają się być także jego słowa, które wypowiedział kilka lat temu w wywiadzie dla "Vivy!". - Kiedy mój ojciec zobaczył mnie pierwszy raz Tadziem, który miał trzy miesiące, popatrzył na mnie jak na ducha. Nie wiem, co wywołało w nim taki popłoch, bo nigdy nie bałem się o to, jakim będę ojcem. Wiedziałem, że to będzie dla mnie jak chleb z masłem - powiedział.
Coś nam się wydaje, że artysta jednak mocno nie docenił wówczas możliwości swojej jedynej latorośli, której wychowania po dzisiejszym incydencie nie uważałby już za łatwiznę.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Maciej Orłoś oburzony zachowaniem "Wiadomości" TVP wobec WOŚP. Grzmi o "rzetelności dziennikarskiej"
-
Niebywałe, co Andrzej Piaseczny zrobił dla WOŚP. Fani zaczęli się martwić
-
Jurek Owsiak pomstuje na TVP przed 31 finałem WOŚP. "Przejęli ją piraci, ludzie bez zasad"
Źródło: TVN24
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!