"Sylwester z Dwójką". Viki Gabor zastąpiła Sylwię Grzeszczak. Coś poszło nie tak i musiała przerwać. Co za wtopa!
Pomimo wielu perturbacji "Sylwester z Dwójką" doszedł do skutku, a widzowie mogli bawić się z artystami w Zakopanem. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem. Podczas gdy w Polsacie skarżono się na problemy z udźwiękowieniem. W TVP problemy były nieco innej natury.
Viki Gabor kolejny raz zaliczyła wpadkę. Co tym razem?
Jedną z gwiazd "Sylwestra z Dwójką" byłą 16-letnia Viki Gabor... która już wielokrotnie udowodniła, że do swoich występów podchodzi z dość sporym dystansem. Wokalistka po raz kolejny pokazała, że znajomość tekstu nie jest jej potrzebna do pracy na scenie.
Podczas imprezy, która odbyła się na Równi Krupowej w Zakopanem, wystąpiła cała plejada gwiazd - nie zabrakło wśród nich artystek młodego pokolenia, które kiedyś powinny na dobre zadomowić się na polskich scenach. Choć pomimo trudności i zawirowań wokół TVP udało się zorganizować "Sylwestra z Dwójką"... to zawiodła Viki Gabor.
Krzysztof Ibisz niewybrednie zapowiedział występ Dody. Nie pozostała dłużna. Pokazała zbyt wiele? Kammelowi poszło lepiej?16-latka wielokrotnie pomyliła słowa utworów na scenie
16-letnia wokalistka na scenie zaprezentowała się w typowy dla siebie sposób, śpiewając od niechcenia kilka przebojów. Momentami nie dało się zrozumieć słów, które padały z jej ust. W pewnym momencie stanęła przed nie lada wyzwaniem zastąpienia Sylwii Grzeszczak u boku Libera i zaśpiewanie ich wielkiego przeboju "Co z nami będzie?".
Niestety Viki Gabor nie podołała zadaniu i "tradycyjnie" zaliczyła wpadkę z tekstem. Młoda artystka zaśpiewała refren utworu, pomijając słowa "Kiedy znajdziemy się na zakręcie":
Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie... - zaśpiewała Viki Gabor, próbując z twarzą wyjść z sytuacji i ukryć nieznajomość słów tekstu.
Viki Gabor kolejny raz pomyliła słowa piosenki. Sytuację uratował Liber
Niestety, z czasem wokalista utwierdziła widzów przekonaniu, że nie poświęciła dostatecznie dużo czasu na naukę słów wykonywanego utworu. Viki Gabor zapomniała, jak w oryginale brzmi końcówka pierwszej zwrotki.
Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu... - zaśpiewała 16-latka, po czym przerwała, gdy z publiczności nie nadeszła pomoc.
Sytuację uratował Liber, który swoją część utworu, co zrozumiałe, znał perfekcyjnie. Niestety, nie udało mu się zatrzeć złego wrażenia, które pozostawiła po sobie Viki Gabor, która kolejny raz zapomniała tekstu piosenki.