Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Polityka > Sprzeciw Nawrockiego był stanowczy. Tak zareagował rząd Tuska
Weronika Cibor
Weronika Cibor 01.12.2025 17:42

Sprzeciw Nawrockiego był stanowczy. Tak zareagował rząd Tuska

Sprzeciw Nawrockiego był stanowczy. Tak zareagował rząd Tuska
fot. KAPiF

Nowy rozdział w napiętym starciu między najwyższymi władzami państwowymi został właśnie otwarty. W odpowiedzi na wcześniejsze decyzje, rząd podjął ruch mający bezpośredni wpływ na sytuację finansową grupy funkcjonariuszy, co może oznaczać dalsze zaostrzenie sporu o kształt i kontrolę nad kluczowymi instytucjami bezpieczeństwa.
 

Rząd rekompensuje awanse dodatkami finansowymi

Minister koordynator służb specjalnych, Tomasz Siemoniak, ogłosił w poniedziałek, 1 grudnia, konkretne działania rządu. Funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którym prezydent Karol Nawrocki odmówił awansowania na pierwszy stopień oficerski, szefowie tych służb przyznali specjalne dodatki finansowe. Środki te, naliczane od 1 grudnia, mają odpowiadać podwyżkom, jakie otrzymaliby po awansie oficerskim. Siemoniak w komunikacie na platformie X podkreślił, że „Służba dla Rzeczypospolitej Polskiej w czasach zagrożeń i dywersji zasługuje na najwyższy szacunek!”, sygnalizując w ten sposób polityczne tło tej decyzji.

Sprzeciw Nawrockiego był stanowczy. Tak zareagował rząd Tuska
Tomasz Siemoniak, fot. KAPiF


 

Prezydent zarzuca blokadę spotkań i brak informacji

Konflikt ujawnił się publicznie kilka dni przed Narodowym Świętem Niepodległości, gdy premier Donald Tusk zarzucił prezydentowi Nawrockiemu zablokowanie awansów dla 136 funkcjonariuszy. W odpowiedzi prezydent opublikował nagranie, w którym oskarżył premiera o wydanie zakazu spotykań szefów służb specjalnych z głową państwa.

 Nawrocki wskazał, że odmówiono udzielenia istotnych informacji bezpieczeństwa jego przedstawicielowi, a cztery zaplanowane spotkania z szefami ABW i SKW zostały odwołane. To na nich – jak tłumaczył – miały zapaść decyzje w sprawie nominacji.
 

Rzecznik prezydenta wskazuje na skrócone szkolenia i odpowiedzialność premiera

Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta, w wypowiedzi dla TV Republika rozwinął stanowisko strony prezydenckiej. Stwierdził, że funkcjonariusze są „skrzywdzeni”, ale winę za to ponoszą premier Donald Tusk oraz szefowie służb, którzy odmówili spotkania. Leśkiewicz podniósł także merytoryczne wątpliwości co do samych awansów. Jego zdaniem, w ciągu ostatnich dwóch lat proces szkolenia funkcjonariuszy znacząco skrócono – z około 16 do zaledwie 6 tygodni. Prezydent, realizując swój konstytucyjny obowiązek dbania o bezpieczeństwo państwa, chciał właśnie o tych kwestiach porozmawiać. „Jeśli szefowie służb specjalnych pojawią się na spotkaniu z panem prezydentem, porozmawiają o sprawach bezpieczeństwa (…) pan prezydent wyraźnie powiedział: decyzje wówczas zapadną” – oznajmił rzecznik, pozostawiając furtkę do potencjalnego rozwiązania sporu. Decyzja rządu o wypłacie dodatków jest jednak jasnym sygnałem, że nie zamierza on czekać na ustępstwa ze strony prezydenta, co może pogłębić instytucjonalny impas.
 

Sprzeciw Nawrockiego był stanowczy. Tak zareagował rząd Tuska
 Rafał Leśkiewicz fot. X
Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News