Pani Magda poszła na grzyby, nagle poczuła ogromny ból. Wylądowała na wózku inwalidzkim
O tym jak czujnym należy być podczas zbierania grzybów opowiada historia pani Magdy, która wracając z leśnej przygody ukąszona została w stopę przez żmiję zygzakowatą. Choć zwierzę nie stanowi zagrożenia dla życia człowieka, noga Pani Magdy zrobiła się sina, zaś wstrząs jej organizmu sprawił, iż przez 4 tyg. jeździła na wózku inwalidzkim.
Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.
Spokojne grzybobranie przerodziło się w koszmar
Wrzesień jest jednym z ulubionych miesięcy grzybiarzy. Prawdziwie jesienna aura, liczne opady i wyglądające czasami zza drzew chłodne słońce ściągają do lasu niejednego konesera borowików, prawdziwków i podgrzybków.
Aromat wydzielany przez grzyby kusi swą wonią również entuzjastów polskiej kuchni, w której "owoce lasu" mają szlachetną pozycję. Jedną z takich osób była pani Magda, redaktorka serwisu "haps.pl", specjalizującego się w różnorodnych przepisach kulinarnych. Kiedy głowa pani Magdy była pełna wrażeń w związku z doświadczeniem leśnej przygody, nagle coś ukłuło ją w stopę. Zdarzenie było tym bardziej zaskakujące, iż zmierzała już do w kierunku samochodu przez otwartą polanę.
- Wyszłam na łąkę, pierwszy raz miałam na stopach odkryte buty, wybierając się na taki spacer. Kiedy zeszłam z pola zarośniętego trawą na piaszczystą ścieżkę, która prowadziła do mojego auta, po przejściu kilku metrów poczułam okropny ból prawej stopy. Bardzo szybko spuchł mi palec - opowiadała portalowi "haps.pl" pani Magda.
Interwencja lekarska
Zmartwiona dziennikarka postanowiła natychmiast zainterweniować i zgłosiła się na SOR, gdzie podano jej zastrzyki antyhistaminowe , środki przeciwbólowe jak również leki sterydowe . Wszystko wskazywało, iż opuchlizna zmaleje, a rana do wesela się zagoi. Tak się niestety nie stało. Już nazajutrz stopa pani Magdy zaczęła przybierać sinego koloru . Kobieta niezwłocznie wróciła do szpitala, gdzie stwierdzono ukąszenie żmii zygzakowatej . Pani Magda miała wyjątkowego pecha, choć gatunek ten występuje na terenie całego kraju, to znacznie częściej można natknąć się na znacznie mniej groźnego zaskrońca.
- Miałam gorączkę, było mi niedobrze, a noga siniała coraz wyżej. Zadecydowano, aby podać mi antytoksynę. Ze względu na fakt, iż często ludzie reagują bardzo negatywnie i dochodzi do zatrzymania akcji serca podczas podawania antidotum, przeniesiono mnie na salę reanimacyjną i podłączono do aparatury śledzącej funkcje życiowe - relacjonowała dramatycznie dziennikarka, która musiała przyjmować końskie dawki antybiotyków.
Cała sytuacja wyczerpała jej organizm na tyle, iż przez kolejne 4 tyg. jej jedynym sposobem poruszania się był wózek inwalidzki . Szczęśliwie pani Magda wyszła z całego zdarzenia z drobną pamiątką po ukąszeniu, jednak gdyby miała odpowiednio wysokie obuwie do ukąszenia by nie doszło. Historia ta powinna być przestrogą dla wszystkich grzybiarzy, którzy do leśnych wędrówek podchodzą dość frywolnie.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Brzydkie zachowanie księcia Harry'ego? Gdy Elżbieta II umierała, on kłócił się z ojcem o Meghan
-
Białystok: Afera w Archidiecezji Białostockiej. Ksiądz prowadził mszę pod wpływem alkoholu
-
Opoczno: Kompletnie pijany kierowca woził pasażerów. Autobus wylądował w rowie
Źródło: o2.pl/haps.pl