Spięcie na komisji śledczej. Przemysław Czarnek nie wytrzymał
Emocje w Sejmie. Przemysław Czarnek z PiS w pewnym momencie podczas trwającego posiedzenia komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych nie wytrzymał. - Zamienia pan tę komisję w farsę, swój cyrk - grzmiał do jej przewodniczącego Dariusza Jońskiego. Po chwili doczekał się zdecydowanej riposty.
Spięcie na komisji. Czarnek nie wytrzymał
We wtorek 13 lutego rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. W związku z treścią e-maili z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, które zostały odtajnione na ostatnim posiedzeniu komisji, zdecydowano o wykluczeniu z jej prac Pawła Jabłońskiego z PiS. Na czas głosowania posłowie partii opuścili salę.
Podczas trwającego posiedzenia nie zabrakło emocji. W pewnym momencie doszło do ostrego spięcia pomiędzy Przemysławem Czarnkiem z PiS a przewodniczącym komisji Dariuszem Jońskim z KO. Padły bardzo zaskakujące słowa.
Czarnek nie wytrzymał. "Powodzenia, szerokiej drogi"
W pewnym momencie przewodniczący zapytał Przemysława Czarnka, czy on również doradzał premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w sprawie wyborów kopertowych. Poseł PiS odparł, że "cały klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości doradzał premierowi w taki lub inny sposób".
ZOBACZ: Jaki o chorobie Zbigniewa Ziobry. “Zdarzają się cuda "
Czy pan chce wykluczyć z komisji wszystkich posłów PiS? Pan zmierza do tego, żeby ta komisja oprócz tego, że jest bezzasadna i absurdalna, była też nielegalna. Powodzenia, szerokiej drogi - grzmiał Czarnek.
Stanowcza riposta Jońskiego
Przemysław Czarnek, w którym wyraźnie podczas posiedzenia buzowały spore emocje, mówił o tym, że Joński zamienia komisję w "farsę i swój cyrk".
Nie jest pan sędzią ani prokuratorem, ale może się pan douczyć - mówił.
ZOBACZ: Joński wprost o Kaczyńskim. “Stracił kontakt z rzeczywistością”
Przewodniczący Dariusz Joński kilka razy apelował do Czarnka o spokój, mówiąc, że komisja "to nie awantury przed parlamentem".
Pan Czarnek jest wyjątkowo pobudzony dzisiaj. Apeluję o spokój - powiedział Joński, a po chwili dodał: Pusty dzwon bije najgłośniej, dzwon, nie dzban - dodał.