Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Ratownicy byli bezradni
Śmiertelny wypadek na Pomorzu. W Wielką Sobotę (30.03) policjanci wezwani zostali na drogę wojewódzką nr 222. Renault prowadzony przez 35-latka nagle zjechał na pobocze, a później dachował. Ratownicy byli bezradni.
Śmiertelny wypadek na Pomorzu
W Wielką Sobotę (30.03) nieopodal Starogardu Gdańskiego doszło do śmiertelnego wypadku. Policjanci otrzymali zgłoszenie kilka minut po godzinie 21.
Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej nr 222 w Trzcińsku na Pomorzu. Kiedy ratownicy przyjechali na miejsce, znaleźli renault kierowane przez 35-letniego mężczyznę. Auto leżało na boku w przydrożnym rowie.
Inowrocławianie przerwali milczenie. 2-latek zginął przez to, jak wygląda wejście do marketu?35-latek zginął na miejscu
- Niestety obrażenia, jakich doznał mężczyzna okazały się śmiertelne. Policjanci zabezpieczyli ujawnione na miejscu ślady, które mogą okazać się pomocne w ustaleniu bliższych okoliczności tego tragicznego zdarzenia – przekazał Marcin Kunka, rzecznik starogardzkiej policji.
ZOBACZ: Ksiądz wypunktował wielkanocne błędy Polaków. Zaczęło się już w Wielki Piątek
Obrażenia odniesione przez 35-latka być rozległe. Poszkodowany nie został nawet przewieziony do szpitala i zgon stwierdzono na miejscu zdarzenia.
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia
Co doprowadziło do śmiertelnego wypadku pod Starogardem Gdańskim? Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Na miejscu zabezpieczone wszelkie dowody. Znane są pierwsze wersje zdarzenia.
ZOBACZ: Polska pilnie poderwała myśliwce. Powodem “uderzenia rakietowe”
- Pracujący na miejscu policjanci ustalili, że 35-latek kierujący osobowym renault, jadąc w kierunku Starogardu Gdańskiego stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na prawe pobocze, gdzie pojazd dachował - dodał rzecznik policji w Starogardzie.
Kluczowe pozostaje ustalenie tego, dlaczego doszło do nagłej zmiany tory jazdy samochodu. Na ten moment wiadomo, że w wypadku nie brały udziału inne pojazdy.
Źródło: policja