Skażenie na Odrze. Fala płynie do Bałtyku, ekspert przestrzega przed zagrożeniem
W rozmowie z TVN24 fizyk morza z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, profesor Jacek Piskozub, przestrzegł przed zbliżającą się w kierunku Bałtyku skażoną falą z Odry. Według eksperta należy zachować czujność i zamknąć prewencyjnie niektóre nadbałtyckie kąpieliska. Jak podkreślił, niezależnie od czynniku skażenia, skutki będą długofalowe.
Fala płynie do Bałtyku
Zasadniczą kwestią podniesioną przez profesora jest ciągły brak wiedzy, jaka konkretnie substancja odpowiada za zanieczyszczenie Odry. Niewiedza ta sprawia, iż trudne do przewidzenia stają się skutki, jakie zbliżająca się skażona fala wywoła w Bałtyku.
Według naukowca wskazywać to może na pochodzenie organiczne tej substancji, co byłoby o wiele bardziej niebezpieczne, bowiem pozostawałoby wynikiem zachodzących zmian klimatycznych, których nie możemy od razu zniwelować. - Substancji organicznych są setki tysięcy, jak nie więcej, i to pewnie długo zajmie, zanim znajdziemy, co to było - mówił profesor i dodawał, iż samo Morze Bałtyckie, ze względu na swoje rozmiary, poradzi sobie lepiej z zanieczyszczeniem od rzeki. Biorąc jednak pod uwagę cyrkulację przepływu wód, skażona fala najprawdopodobniej uda się w kierunku Międzyzdrojów i Rewala.
Zamknięte kąpieliska
- Ja bym tam zachował ostrożność i zamknął te kąpieliska, bo nie wiemy, z czym mamy do czynienia - mówił profesor Piskozub. Jak podkreślał, należałoby to uczynić co najmniej na czas przepływania fali przez kąpieliska. Dodał również, iż już teraz należy dokładnie obserwować jej przejście przez Zalew Szczeciński. Co więcej, fizyk wyraził swoje zdumienie brakiem sprecyzowanych badań, wyszczególnionych reakcji określonych organizmów, takich jak małże czy plankton na zastane zanieczyszczenie. - To jest bardzo ważne, bo od tego zależy też to, co się będzie działo w morzu i pozwoliłoby to nam po części zawęzić, jaka to substancja - mówił naukowiec.
Przyczyny zatrucia
W rozmowie profesor podzielił się swoimi przypuszczeniami, dotyczącymi możliwego zatrucia rzeki. Naukowiec dopuszcza popularną teorię, zakładającą zanieczyszczenie zewnętrzne, wywołane nowym procesem technologicznym lub zrzuceniem większej ilości chemikaliów, jednak nie wyklucza również działania organicznego. - Też się mówi o tym oczywiście, że mogły się do tego przyczynić zmiany klimatu. W tym sensie, że jest bardzo ciepło, że jest mało wody w Odrze i być może nawet jeszcze jakieś zanieczyszczenia z dna się do tego dołożyły - komentował fizyk i podkreślał, jak niebezpieczne było skażenie klimatyczne, którego wpływu nie można "od ręki" rozwiązać. Profesor zwrócił również uwagę, iż samo zarybienie nie rozwiąże problemu odnowy rzeki, bowiem muszą mieć one jeszcze co jeść.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Zwłoki w znacznym stopniu rozkładu na bagnach w Mironicach. Policja ustala tożsamość denata
Rolnikowi puściły nerwy, pokazał, co ludzie wyprawiali na jego polu. Jest nagranie
Święto Wojska Polskiego. Andrzej Duda ostrzega: "Nasz kraj znalazł się w zagrożeniu"
Źródło: tvn24.pl