Skandaliczne, co trafiło do sieci po śmierci Mateusza Murańskiego. Nie mają skrupułów
Mateusz Murański nie żyje. Wieści o śmierci 29-letniego aktora odbiły się szerokim echem w Internecie. Powstało wiele materiałów, jednak niektóre z nich nie mają żadnej wartości merytorycznej. Ich autorzy żerują na zwykłej ludzkiej ciekawości i naiwności. Niektóre z publikacji przekraczają wszelkie granice.
Oszuści wykorzystują śmierć Mateusza Murańskiego
Mateusz Murański miał 29 lat i był aktorem i popularnym zawodnikiem gal freak fightowych, którego przedwczesna śmierć wzbudziła duże poruszenie nie tylko w mediach, ale także na YouTube , gdzie różnorakie treści o dowolnych tytułach może publikować każdy.
Tę możliwość wykorzystała część wyrachowanych youtuberów, którzy zaczęli masowo udostępniać filmy o spektakularnych tytułach tylko po to, by zwiększyć swoje zasięgi i oglądalność na swoich kanałach.
W serwisie pojawiły się zatem takie określenia, jak "Pogrzeb Mateusza Murańskiego" , "Ostatni intensywny film. Przyczyna śmierci. Powiedział wszystko ", czy "Film z pogrzebu" lub "Ostatnie 30 minut Mateusza Murańskiego ".
Chwytliwe tytuły i zdjęcia owszem, zachęcają do kliknięcia i odtworzenia filmu, jednak w jego trakcie nie sposób dowiedzieć się czegokolwiek nowego. Można poznać jedynie wymyślone i niepodparte żadnymi oficjalnymi źródłami informacje , które niestety później są wielokrotnie powielane.
Ta sprytna metoda podbudowana jedynie chęcią korzyści niestety daje efekt, bo niektóre z wymienionych nagrań zostały już wyświetlone wiele tysięcy razy. Abstrahując od algorytmów popularnej platformy, które są bardzo surowe jedynie dla wybranych, warto przypomnieć, że za rozpowszechnianie fałszywych i wprowadzających w błąd fake newsów grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Ostatnie chwile Mateusza Murańskiego. Sąsiadka ujawniła, co robił dzień przed śmiercią
-
Matka dwójki dzieci zmarła po 7 godzinach na SOR-ze. Przed śmiercią wysłała SMS do męża
-
Krzysztof Cugowski ujawnił prawdę o nowej partnerce syna. Duże zaskoczenie