Sinead O'Connor podarła zdjęcie Jana Pawła II. Zapłaciła za to wysoką cenę
Sinead O'Connor zwracała uwagę na problem pedofilii w Kościele Katolickim. Odwaga wokalistki sprawiła, że jej kariera zawisła na włosku. Nieomal zaprzepaściła to, do czego dochodziła przez lata.
Sinead O'Connor
Media obiegła ostatnio wiadomość, która wprawiła miłośników muzyki pop w osłupienie. Nie żyje Sinead O'Connor, znana i ceniona na całym świecie irlandzka wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów. Jedna z najważniejszych artystek lat 90. odeszła w wieku 56 lat.
Śmiercią gwiazdy międzynarodowej estrady żyje obecnie cały świat. Wspominając artystkę warto wspomnieć o jej występie na żywo w programie Saturday Night Live z 1992 roku. Udział kontrowersyjnej piosenkarki w show postawił jej karierę pod dużym znakiem zapytania.
Sinead O'Connor podarła zdjęcie Jana Pawła II
Sinead O'Connor poza tworzeniem muzyki skupiała się również na poruszaniu trudnych tematów. Nie przejmowała się konsekwencjami i stanowczo wyrażała swoje stanowisko w kontrowersyjnych sprawach. W 1992 roku zwróciła uwagę na problem pedofilii w Kościele, który nie był wówczas nagłaśniany przez media. Jasno przekazała, jaki ma stosunek do instytucji.
Podczas występu na żywo w programie Saturday Night Live piosenkarka wykonała utwór Boba Marleya pod tytułem “War” we własnej interpretacji. Następnie wyciągnęła zdjęcie Jana Pawła II i… podarła je na oczach wszystkich. - Walczcie z prawdziwym wrogiem - zwróciła się do publiczności, rzucając kawałki fotografii na ziemię.
Sinead O'Connor wywołała skandal podczas występu na żywo
Gest irlandzkiej artystki miał być jej protestem wobec ukrywania pedofilii w Kościele. Występ Sinead O'Connor wprawił widownię w osłupienie. Stacje radiowe uniemożliwiły rozpowszechnianie jej twórczości, odmawiając puszczania jej utworów. Katolickie ugrupowania natomiast publicznie niszczyły jej albumy w ramach protestu.
Piosenkarka poniosła wysoką cenę za swoją odwagę. Jej kariera zawisła na włosku i dopiero po kilku latach pojawiły się głosy, że publiczność jest jej winna przeprosiny.