Sędziowie zabrali głos po śmierci Kamilka. "Potrzeba zmian w systemie"
Dramatycznie wieści ws. Kamilka z Częstochowy wstrząsnęły polskim społeczeństwem. Tym razem do sprawy odnieśli się sędziowie z Zarządu Stowarzyszenia Sądów Rodzinnych w Polsce. Przyznali, że w sądach opiekuńczych trzeba wprowadzić zmiany, by móc zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości. To pierwsza instytucja, która uderzyła się w pierś po tragedii niewinnego dziecka.
"Śmierć dziecka jest porażką całego systemu"
Głos w sprawie śmierci skatowanego Kamilka zabrali sędziowie z Zarządu Stowarzyszenia Sądów Rodzinnych w Polsce . Zaznaczyli, że dostrzegają potrzebę zmian w całym systemie, na wszystkich szczeblach instytucji zajmujących się dzieckiem i rodziną, łącznie z sądem.
- Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci ośmioletniego Kamila. Śmierć dziecka jest porażką całego systemu opieki nad dzieckiem i przeciwdziałania przemocy domowej. Nie będziemy komentować tej konkretnej sprawy, nie znamy jej okoliczności, które są i będą badane przez właściwe organy. Jako sędziowie analizujemy ogólną sytuację, również z punktu widzenia sądu opiekuńczego, aby do takich zdarzeń więcej nie doszło – czytamy w oświadczeniu.
Luki w systemie zapewniania bezpieczeństwa dzieciom
Problem jest naprawdę poważny. W swym oświadczeniu sędziowie rodzinni wypunktowali liczne rozwiązania, które ich zdaniem nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Są zdania, że brakuje narzędzi do analizy systemowej krzywdzenia dzieci, w tym ze skutkiem śmiertelnym.
Niewystarczająca jest również sama wymiana informacji pomiędzy sądem opiekuńczym, organami pomocy społecznej, kuratorami, organizatorem pieczy zastępczej i policją , zwłaszcza w sytuacji zmiany miejsca zamieszkania rodziny z dzieckiem. Dodatkowo brakuje należytej liczby rodzin zastępczych , co często skutkuje wielomiesięcznym brakiem możliwości wykonania orzeczeń sądu o umieszczeniu w pieczy zastępczej, szczególnie w sytuacjach pilnych.
Sędziowie wskazali też na braki związane z nimi samymi. - Brak systemowych szkoleń sędziów związanych z przeciwdziałaniem krzywdzenia dzieci , jak również brak wspólnych szkoleń sędziów, pracowników pomocy społecznej, kuratorów, organizatorów pieczy zastępczej, policji celem wypracowania dobrych praktyk – napisali w oświadczeniu.
Poinformowali również o zbyt dużej liczbie spraw w referatach sędziów rodzinnych , co uniemożliwia sprawne reagowanie i podejmowanie decyzji w odpowiednim czasie. Problem stwarzają także wieloletnie wakaty w wydziałach rodzinnych na stanowiskach sędziów i sekretarzy sądowych. Długotrwałe są okresy oczekiwania na opinie w Opiniodawczych Zespołach Sądowych Specjalistów oraz brakuje biegłych sądowych, szczególnie z zakresu psychiatrii.
Sędziowie przedstawili proponowane rozwiązania zapobiegające podobnym tragediom
Biorąc pod uwagę wspomniane problemy, sędziowie zaapelowali do polityków o podjęcie działań, które mają zapobiec w przyszłości podobnym tragediom. Według nich niezbędne jest: przyjęcie ustawy o analizie krzywdzenia dzieci ze skutkiem śmiertelnym ; zwiększenie liczby rodzin zastępczych zabezpieczających miejsca dla małoletnich potrzebujących opieki poza systemem rodzinnym, tak, by orzeczenie sądowe było niezwłocznie wykonane; dostosowanie kadry orzeczniczej i urzędniczej w sądach do re alnych potrzeb w wydziałach rodzinnych ; organizowanie cyklicznych specjalistycznych szkoleń dla osób zajmujących się przeciwdziałaniem przemocy domowej ; stworzenie sprawnego systemu diagnostyki psychologicznej i psychiatrycznej rodziny oraz szybkiego dostępu do terapii i leczenia.
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce zapowiedział zmiany, które chce wdrożyć ze swojej strony. Mowa o: cyklicznym organizowaniu szkoleń dla sędziów , w tym z zakresu czynników ryzyka krzywdzenia dzieci i objawów dziecka krzywdzonego oraz z zakresu przemocy domowej; podnoszeniu kompetencji sędziów w zakresie psychologii i rozwoju dziecka , a w konsekwencji uwrażliwieniu ich na problemy przemocy; zachęcaniu sędziów do wypracowania dobrych praktyk współpracy między sędziami, kuratorami, policją, pracownikami socjalnymi, asystentami rodziny, pracownikami ośrodków adopcyjnych i organizatorami pieczy zastępczej na szczeblu lokalnym.
Źródło: fakt.pl