Sąd zdecydował w sprawie byłego księdza. Paweł K. zostanie skierowany na przymusową terapię
Ksiądz Paweł K., skazany za gwałty na nieletnich, 22 września opuści więzienie. Mężczyzna nie trafi do ośrodka dla niebezpiecznych przestępców w Gostyninie. Sąd skierował go na przymusową terapię dla przestępców seksualnych. Będzie miał nadzór prewencyjny. Orzeczenie nie jest prawomocne.
Sąd zajął się sprawą Pawła K. na wniosek dyrektora Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu, który chciał, by duchowny został uznany za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych. Stan psychiczny skazanego opiniowali biegli psychiatrzy, psycholog i seksuolog. Zdaniem ekspertów zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego czynu zabronionego z użyciem przemocy seksualnej .
Sąd zastosuje nadzór prewencyjny
Sąd uznał Pawła K. za osobę stwarzającą zagrożenie i postanowił zastosować wobec niego nadzór prewencyjny . Skazany, po opuszczeniu zakładu karnego, będzie musiał informować policję o miejscu zamieszkania, zatrudnienia oraz o terminach i miejscach wyjazdów.
Dodatkowo sąd skierował byłego księdza na przymusową terapię dla przestępców seksualnych oraz terapię mieszanych zaburzeń osobowości. Wyniki badań DNA, odciski linii papilarnych oraz zdjęcia księdza mają trafić do policyjnych baz danych.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura wnioskowała o umieszczenie Pawła K. w ośrodku w Gostyninie, gdzie po odbyciu wyroków trafiają najgroźniejsi przestępcy seksualni, którzy mogą zagrażać życiu, zdrowiu i wolności seksualnej innych osób, a prawdopodobieństwo popełnienia przez nich czynu zabronionego jest bardzo wysokie.
W Gostyninie przebywał przez pewien czas między innymi Mariusz T., który w lipcu 1988 roku zamordował czterech chłopców. Obecnie podopiecznym ośrodka jest także Leszek P., znany powszechnie jako Wampir z Bytowa, który przyznawał się do blisko siedemdziesięciu zbrodni.
„Stop przemocy wobec dzieci”
Paweł K. został zatrzymany przez policję pod koniec 2012 roku . Zameldował się wówczas we wrocławskim hotelu Orbis. Personel zwrócił uwagę na fakt, że mężczyźnie - nie po raz pierwszy - towarzyszył trzynastoletni chłopiec .
Pracownicy noclegowni, którzy tuż wcześniej odbyli szkolenie „Stop przemocy wobec dzieci”, postanowili zareagować. Dyrekcja powiadomiła o sprawie policję. Wtedy też odkryto, że Paweł K. jest księdzem i był wcześniej skazany za posiadanie dziecięcej pornografii.
Podczas procesu przed wrocławskim sądem duchowny odpowiadał za gwałty i wykorzystanie seksualne trzech nieletnich chłopców . Został skazany na siedem lat więzienia. Wyrok zapadł w 2015 roku. Zgodnie z orzeczeniem, Paweł K. został zobowiązany do odbycia przymusowej terapii, czego nie zrobił. Ma też dożywotni zakaz edukowania dzieci.
Kim jest Paweł K.?
Pochodzący ze Świdnicy mężczyzna przyjął święcenia kapłańskie w 1996 roku. Pełnił posługę w parafiach w Oławie i we Wrocławiu. Przez kilka lat był opiekunem ministrantów i katechetą w szkole podstawowej. To właśnie wtedy dopuścił się pierwszego przestępstwa.
Paweł K. został zatrzymany w 2005 roku. Miał wówczas oferować chłopcom pieniądze za stosunki seksualne. Na jego komputerze policjanci odkryli materiały pedofilskie. Henryk Gulbinowicz poręczył za księdza, uniemożliwiając jego zatrzymanie . Duchowny został przeniesiony do Bydgoszczy, gdzie nadal dopuszczał się przestępstw wobec dzieci.
W 2009 roku dyrektorka szkoły, w której pracował Paweł K., wezwała księdza na rozmowę, podczas której nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Pismo w tej sprawie zostało skierowane do biskupa bydgoskiego Jana Tyrawy. Kapłan został przeniesiony do Wrocławia, a następnie do Milcza. Nie zaprzestał działań pedofilskich.
W 2010 roku Paweł K. został prawomocnie skazany na rok więzienia w zawieszeniu za posiadanie dziecięcej pornografii. Wtedy też został przeniesiony do sióstr Boromeuszek we Wrocławiu, a ostatecznie - do domu księży emerytów.
Przez wszystkie te lata Paweł K. spotykał się z ministrantem, którego poznał w Bydgoszczy. W 2011 roku, podczas wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie, zgwałcił chłopca. W podwrocławskiej miejscowości poznał kolejną ofiarę. Tuż po premierze filmu „Tylko nie mów nikomu” braci Sekielskich, został wydalony ze stanu kapłańskiego. W 2020 roku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy orzekł, że kurie bydgoska i wrocławska, które wiedziały o czynach Pawła K., mają zapłacić 300 tysięcy złotych jednej z ofiar księdza. Po utrzymaniu wyroku przez Sąd Apelacyjny, pod koniec ubiegłego roku, obowiązek ten został wypełniony.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Na imprezie Radia Maryja zabrakło czołowych polityków prawicy
-
Iza Małysz zalała się łzami w "TzG". Ivona Pavlović chciała ją przytulić
-
Najpierw zginął "Krzykacz", potem "Kazio z Descha". Teraz "Złomowisko PL" znika z telewizji
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Onet