Są wyniki badań na obecność toksyn w rzece Ner. Ujawniono zaskakującą przyczynę śmierci ryb
Są wyniki badań na obecność toksyn w rzece Ner. Okazało się, że ryby padły z innej przyczyny, niż wcześniej przypuszczano. Wszystko wskazuje na to, że nie leży ona w szkodliwych substancjach, jak w przypadku Odry. Co zatem stoi za plagą śmierci w Nerze?
- Wyniki badań stanowią podstawę do cofnięcia od dzisiaj, tj. od dnia 17.08, rekomendacji niekorzystania z rzeki Ner - brzmiał otrzymany przez Onet.pl komunikat od lokalnych władz.
Są wyniki badań na obecność toksyn w rzece Ner. Przyczyna ich śmierci jest inna niż przypuszczano
Martwe ryby znaleziono już nie tylko w Odrze, ale również w Nerze i innych rzekach i jeziorach w środkowo-wschodniej Europie. Problem dotyczy więc większej liczby zbiorników i cieków wodnych. W Odrze wiadomo, że przyczyną są spuszczone do niej toksyny, które przy niskim poziomie wody wyrządziły dodatkowe szkody. W tej rzece kąpać się z pewnością nie można.
W rzece Ner na granicy powiatów poddębickiego i łęczyckiego również odnaleziono martwe ryby i w związku ze zdarzeniami, które miały miejsce na Odrze, natychmiast postanowiono o wykonaniu niezbędnych badań wody. Próbki bezzwłocznie przesłano, a odpowiedzi, które dały, okazały się zaskakujące.
Początkowo RCB zadziałało prędko w przypadku Neru, ostrzegając wiadomościami SMS o tym, że odradza się kąpieli w rzece oraz spożywania wyłowionych z niej ryb, podobnie jak miało to miejsce przy Odrze. Czy teraz to ostrzeżenie jest zasadne?
Jak się okazuje, niekoniecznie. Wyniki badań próbek wody i ryb pokazały, że przyczyna ich śmierci nie leżała w wylanych do wody toksycznych związkach, a w tzw. przydusze.
Przyducha to zjawisko polegające na tym, że w czasie wysokich upałów i niskich poziomów wód, tlen o wiele gorzej rozpuszcza się w wodzie, a ta zostaje go niemal całkowicie pozbawiona. To skazuje organizmy wodne, mieszkające w rzece lub innym zbiorniku dotkniętym przyduchą, na śmierć.
Choć w teorii można odetchnąć, że przecież to żadne toksyny, więc człowiek do tego ręki nie przykładał. Zmiany klimatyczne, które przyduchę podsycają i sprawiają, że staje się ona co roku zjawiskiem powszechnym, są jednak naszą rzeczywistością i dzieje się tak głównie z winy działalności człowieka, a szczególnie państw i wielkich koncernów. Wkrótce obrazki martwych ryb będą dla nas codziennością, a za jakiś czas i ich może zabraknąć ze względu na gwałtowne ocieplanie klimatu.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Grudziądz: Odnaleziono szczątki noworodka. W sprawie zatrzymano dwoje nastolatków
-
Konflikt proboszcza z wiernymi w Pacanowie. "To nie ksiądz, tylko szatan"
-
Pożar samochodu przewożącego akumulatory na autostradzie A1. Strażacy walczyli ze żrącym kwasem
Źródło: Onet.pl, Goniec.pl