Rosjanie chcieli pożyczyć od ukraińskiej policji paliwo. Przyszli na komisariat
- Nie wierzę, że wam to piszę - przekazał Illia Ponomarenko, dziennikarz "The Kiyv Independent". Ujawniona została nieprawdopodobna historia z frontu. Dwóm rosyjskim żołnierzom walczącym w obwodzie charkowskim skończyło się paliwo w pojeździe. Po pomoc przyszli do... ukraińskiego komisariatu policji.
Illia Ponomarenko opublikował na Twitterze zdjęcia dwóch rosyjskich żołnierzy , którzy trafili do niewoli. Wcześniej sami zgłosili się do ukraińskich służb , licząc, że te użyczą im paliwa do maszyny , która zgasła.
Wpis dziennikarza "The Kiyv Independent" wydaje się wręcz nieprawdopodobny . Illia Ponomarenko wprost stwierdził, że dwóch Rosjan, których zdjęcia opublikował to " idioci ".
Obwód charkowski: rosyjscy żołnierze przyszli do ukraińskich policjantów po paliwo
Ukraiński reporter podzielił się historią, która odbija się szerokim echem nie tylko w atakowanym przez Rosję kraju. Dwoje rosyjskich żołnierzy z niewiadomych przyczyn uznało, że nie jest absurdalnym pomysłem szukanie paliwa w lokalnym posterunku ukraińskiej policji w obwodzie, który próbują militarnie zdobyć.
>>> ZOBACZ NASZĄ RELACJĘ NA ŻYWO <<<
- Tym dwóm rosyjskim idiotom w Szewczenkowie w obwodzie charkowskim zgasł pojazd. Zgadnijcie, co zrobili? Przyszli na lokalny posterunek policji ukraińskiej. I zapytali, czy mogliby wziąć trochę paliwa - napisał Illia Ponomarenko.
Na zdjęciach dołączonych do wpisu widać dwóch rosyjskich żołnierzy . Oboje siedzą na krzesłach, a ich ręce skute są kajdankami .
W komentarzach na profilu reportera "The Kiyv Independent" przeczytać można opinie wskazujące, że zachowanie rosyjskich żołnierzy jest tak bezsensowne i pozbawione logiki , iż można podejrzewać, że był to sposób mężczyzn na pokojowe poddanie się i nieuczestniczenie w dalszych walkach w obwodzie charkowskim.
Rosjanie nie wiedzieli gdzie jadą?
W sieci pojawia się coraz więcej nagrań i filmów z wyznaniami pojmanych Rosjan. Część żołnierzy armii Władimira Putina deklaruje, że nie miała pojęcia, gdzie jest wysyłane oraz jaki jest ich cel.
- Pojechaliśmy na manewry, a trafiliśmy tutaj - mówi mężczyzna w rosyjskim mundurze na jednym z nagrań ujawnionych przez ukraińskie służby. Okazuje się jednak, że Rosja licząca na szybką wygraną może mieć problem .
Dotarły informacje, że nie wszyscy żołnierze gotowi są ślepo wykonywać polecenia Moskwy. Armia stacjonująca w przygranicznym Biełgoradzie , łącznie 5 tys. żołnierzy kontraktowych, przekazało, że nie będzie brało udziału w walkach w Ukrainie .
Niedawno oficjalnie potwierdzono, że planowane na niedzielę rozmowy negocjacyjne w sprawie zakończenia działań wojennych na terenie Ukrainy zostały przełożone na poniedziałek (o powodach tej decyzji przeczytasz >pod tym linkiem< ).
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Tajemnicze znaki na rosyjskich pojazdach zostały rozszyfrowane. Resort opublikował ważną informację
-
Niestandardowy wpis na Twitterze Andrzeja Dudy. Wywołał gigantyczną burzę
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: goniec.pl