Rosja już się z tym nie kryje, takiej deklaracji jeszcze nie było. Niepokojące wieści niosą się po świecie
Wojna na Ukrainie trwa, a nadzieje na jej szybkie zakończenie znów się oddalają. W najbardziej stanowczej od miesięcy deklaracji Rosja daje jasno do zrozumienia, że nie widzi możliwości wprowadzenia rozejmu. Chwilę później USA - dotąd główny mediator - rzucają na stół ultimatum.
Rosja o zawieszeniu broni. "To nierealne"
"Zawieszenie broni w tym momencie jest nierealne" - ogłosił w czwartek stały przedstawiciel Rosji przy ONZ, Wasilij Niebienzja. W rozmowie z dziennikarzami oskarżył stronę ukraińską o łamanie wcześniejszych ustaleń, dotyczących obiektów infrastruktury energetycznej.
Mieliśmy próbę częściowego zawieszenia broni w obiektach infrastruktury energetycznej, które nie było przestrzegane przez stronę ukraińską - powiedział, cytowany przez agencję TASS.
Rosyjski dyplomata przekonuje, że to nie tylko Ukraina ponosi odpowiedzialność za fiasko porozumienia. Zarzucił Zachodowi brak chęci do wywarcia presji na Kijów.
Zachód nie wyraził gotowości wywarcia presji na Kijów, by przestrzegał porozumienia - dodał.
USA tracą cierpliwość. Padło ultimatum
Na reakcję Stanów Zjednoczonych nie trzeba było długo czekać. Według źródeł dyplomatycznych USA są gotowe całkowicie wycofać się z procesu pokojowego, jeśli obie strony nie wykażą realnej woli porozumienia.
Przypomnijmy, że po marcowej rozmowie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, Biały Dom ogłosił 30-dniowy rozejm w sferze energetyki i infrastruktury.
Ruch w stronę pokoju rozpocznie się od zawieszenia broni w energetyce i infrastrukturze oraz technicznych negocjacji w sprawie morskiego zawieszenia broni na Morzu Czarnym - poinformowano wówczas.
Zawarte ustalenia miały być krokiem do pełnego zawieszenia broni i trwałego pokoju. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził zgodę na taki plan, ale już wkrótce obie strony zaczęły się wzajemnie oskarżać o łamanie porozumień.
Donald Trump: "Chcemy, żeby śmierć i zabijanie ustały"
Donald Trump, komentując sytuację, zapewnił, że jego starania o pokój "idą dobrze" i zapowiedział rychłą odpowiedź Rosji w sprawie zawieszenia broni.
Chcemy, żeby śmierć i zabijanie ustały - napisał w mediach społecznościowych.
Tymczasem w Paryżu odbyły się rozmowy między delegacjami USA i Ukrainy. Jak przekazała kancelaria Zełenskiego, dyskusje były "konstruktywne i pozytywne".
Obie strony odbyły konstruktywną i pozytywną dyskusję na temat ścieżek do całkowitego zawieszenia broni i dalszego procesu osiągania wszechstronnego, sprawiedliwego i trwałego pokoju - podano w oficjalnym komunikacie.
Co dalej? USA grozi wycofaniem się z romów pokojowych
Sytuacja wydaje się coraz bardziej napięta. Rosja odrzuca możliwość zawieszenia broni, Ukraina oskarża Moskwę o prowokacje, a USA grozi wycofaniem się z rozmów.
Czy groźba porzucenia misji pokojowej przez Waszyngton wpłynie na zmianę stanowisk Moskwy i Kijowa?