Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > "Pytanie na śniadanie": niesłychane sceny na wizji. Aleksander Sikora nagle zniknął, pojawiła się policja. "Został zatrzymany"
Katarzyna Lendzion
Katarzyna Lendzion 05.01.2024 16:46

"Pytanie na śniadanie": niesłychane sceny na wizji. Aleksander Sikora nagle zniknął, pojawiła się policja. "Został zatrzymany"

"Pytanie na śniadanie"
KAPiF/ "Pytanie na śniadanie": niesłychane sceny na wizji

W obecnej medialnej atmosferze wszystkie programy TVP mogą być zagrożone. W trakcie emisji "Pytania na śniadanie” zdarzyła się wyjątkowa sytuacja, ponieważ prowadzący zniknął z kadru. Pokazał się dopiero w towarzystwie policji.

Czy "Pytanie na śniadanie” czekają zmiany?

W wyniku medialnych przewrotów od już ponad 2 tygodni każdy program TVP jest szczegółowo analizowany przez widzów pod względem wyjątków, niedogodności czy unikalnych zdarzeń. Wszyscy czują podniosłą atmosferę i podświadomie wyczekują kolejnych skandali. W piątkowym wydaniu "Pytania na śniadanie” zdarzyła się właśnie sytuacja początkowo uznana za niepokojącą.

Każdego dnia do wszystkich kanałów TVP zatrudniani są aktualnie nowi dziennikarze z nowymi programami, jak i publicyści, którzy zmuszeni byli odejść z mediów publicznych w czasie rządów PiS-u. Nawet "Pytanie na śniadanie” otrzymało nową szefową — Kingę Dobrzyńską. Dobrzyńska posiada obszerne doświadczenie w dziedzinie dziennikarstwa i produkcji telewizyjnej. Swoją karierę w Telewizji Polskiej rozpoczęła w 1993 roku, gdzie pracowała w programie "Ciuchcia" i pełniła funkcję wydawcy w TVP Info do kwietnia 2016 roku. W ciągu ostatnich sześciu lat Dobrzyńska zajmowała się reżyserowaniem różnorodnych programów, współpracując zarówno z TVP 2, jak i Polsat Play. 

Chciałabym, żeby ten program był ciągle lubiany przez widzów. I zrobię wszystko, żeby tak było - Dobrzyńska powiedziała w rozmowie z serwisem Wirtualne Media. 

"Pytanie na śniadanie": zapowiedziano zwolnienia! Padły konkretne nazwiska

Co się stało z prowadzącymi "Pytanie na śniadanie”?

Telewizja śniadaniowa nadawana na żywo od zawsze mierzyła się ze wpadkami. W piątek 5 grudnia była to jednak nietypowa sytuacja. Pasmo było prowadzone przez jedną z sześciu par gospodarzy — Małgorzatę Tomaszewską i Aleksandra Sikorę. Program odbywał się jak zazwyczaj, jednak nagle Sikora zniknął ze studia, co z kolei mogło zaniepokoić widzów.

Po jednym z kolejnych ujęć w programie Małgorzata Tomaszewska została niespodziewanie pozostawiona sama w kadrze. Bez zwłoki próbowała wyjaśnić widzom sytuację.  

Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora. Gdzie on jest? Muszę państwu zdradzić, że został zatrzymany do kontroli drogowej. Zaraz tę kontrolę będziemy szczegółowo omawiać - Tomaszewska powiedziała sama do kamery. 

W następnym ujęciu widzowie zobaczyli, jak Sikora został zatrzymany przez policjanta podczas jazdy samochodem. 

Wyłączamy silniczek. Spokojnie - powiedział policjant. 

Aleksander Sikora zatrzymany do kontroli

Później w programie kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji poinstruował widownię, jak powinno się zachowywać podczas takiej kontroli. Sikora usłyszał, że „najważniejsze jest, żeby wyłączył silnik i trzymał ręce na kierownicy”.

Okazało się, że cała sytuacja była inscenizowana przez produkcję, choć jej przebieg mógł być kwestionowany. Nie dla wszystkich od samego początku było jasne, że to tylko sposób przekazu, w jaki program pokaże prawidłową kontrolę pojazdu i kierowcy. Forma, którą napisali scenarzyści programu, mogła zmylić

Mimo że cała scenka została zagrana, Aleksandrowi Sikorze wyraźnie udzieliły się nerwy, na co policjant spokojnie zareagował słowami: "Wyłączamy silniczek. Spokojnie". W trakcie tego zdarzenia na ekranie wyświetlał się specjalny pasek z podpisem: "Kontrola drogowa — tylko bez paniki”. Obecny na miejscu funkcjonariusz dokładnie wyjaśnił, co robić w podobnej sytuacji i na zakończenie pochwalił Sikorę, mówiąc, że "zachował się jak należy". 

Źródła: Wirtualne Media, ”Pytanie na śniadanie”, TVP, Instagram @pytanienaśniadanie 

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów