Przyjaciółka opowiedziała o chorobie Elżbiety Zającówny. Na jaw wyszły nowe fakty
Elżbieta Zającówna nie żyje. Informacja o jej śmierci obiegła media we wtorek 29 października. Małgorzata Potocka, z którą zmarła aktorka grała niegdyś w kultowym serialu, opowiedziała, jakie miały plany na przyszłość. Zdradziła również, jak stan zdrowia Elżbiety Zającówny wpływał na jej pracę na planie.
Elżbieta Zającówna nie żyje
We wtorek 29 października media obiegła smutna informacja dotycząca śmierci utalentowanej aktorki, Elżbiety Zającówny . Przekazał ją Związek Artystów Scen Polskich, publikując na oficjalnym profilu post związany z jej odejściem. Aktorka miała 66 lat.
Nie jest tajemnicą, że Elżbieta Zającówna miała problemy zdrowotne. Sama czasem również o nich wspominała. Aktorka cierpiała na chorobę von Willebranda, która jest wrodzoną skazą krwotoczną, mogącą powodować zaburzenia krzepliwości krwi.
Z jej powodu Elżbieta Zającówna nie tylko zrezygnowała ze studiowania na krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego , ale w pewnym momencie musiała znacznie ograniczyć swoją działalność artystyczną. Opowiedziała o tym podczas rozmowy z “Vivą”.
Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie - wyznała wówczas aktorka.
Małgorzata Potocka opowiedziała o chorobie Elżbiety Zającówny
Elżbieta Zającówna dużą rozpoznawalność zyskała dzięki udziałowi w serialu “Matki, żony i kochanki”. Grała tam u boku innych znakomitych aktorek: Gabrieli Kownackiej, Anny Romantowskiej czy Małgorzaty Potockiej. Z ostatnią z nich łączyła ją bliska więź.
Długo razem pracowałyśmy. Byłyśmy wyjątkowo zżyte w tym okresie. Wydaje mi się, że to był specjalny czas zarówno dla niej, jak i dla mnie. Świetnie się dobrałyśmy i zaprzyjaźniłyśmy - mówiła Małgorzata Potocka w rozmowie z serwisem JastrząbPost.
ZOBACZ TAKŻE : Anna Lewandowska usłyszała niepokojącą diagnozę. Trwa walka o zdrowie, “muszę odłożyć plany”
Małgorzata Potocka w rozmowie z “Faktem” opowiedziała o chorobie Elżbiety Zającówny. Wyjawiła, że jej schorzenie dawało o sobie znać już na planie “Matek, żon i kochanek” . Okazało się, ze aktorka miała nawet transfuzję krwi.
Odkąd pamiętam, to w serialu zawsze była ta choroba. Ona nie mogła długo ani zbyt ciężko pracować. Nie mogła nie dosypiać. Miała transfuzję krwi - wyjawiła Małgorzata Potocka.
Małgorzata Potocka wspomina ostatnie spotkanie z Elżbietą Zającówną
Aktorki utrzymywały ze sobą cykliczny kontakt, jednak w momencie, gdy już udało im się spotkać, nie mogły oderwać się od wspólnej rozmowy. Okazuje się, że panie miały plan na przyszłość , który miały zrealizować już wiosną. Jak zdradziła Małgorzata Potocka, umawiała się wraz z Elżbietą Zającówną na spotkanie w miejscu, w którym już niegdyś były.
Mówię jej: "Słuchaj, w tym samym miejscu co kiedyś". A ona na to: “Och, jej, to świetnie, to może pojedziemy razem, wspólnie wiosną?” - mówiła aktorka w rozmowie z portalem JastrząbPost.
Małgorzata Potocka w rozmowie z “Faktem” również opowiedziała o tych planach, ubolewając jednocześnie, że nie uda im się ich wspólnie zrealizować. Zdradziła przy okazji, że ostatni raz widziały się jakieś dwa, może trzy miesiące temu.
Spotkałyśmy się ze dwa czy trzy miesiące temu. Powiedziałam jej, że byłam na super wakacjach, gdzie kiedyś razem byłyśmy. I na wiosnę miałyśmy się tam znowu wybrać razem. Niestety już nie pojedziemy - zdradziła Małgorzata Potocka.